- Broń nuklearna typu taktycznego jest to broń, którą można przenosić na krótkie dystanse 300, 400 czy 500 kilometrów. Taka broń jest np. w Kaliningradzie i jest w stanie dosięgnąć każdego miejsca w Polsce. To nie są rakiety balistyczne, które startują na innym kontynencie - mówił w programie "Kropka nad i" gen. Bogusław Pacek.
Zdaniem generała nie jest to rodzaj broni, który mógłby rozpocząć konflikt światowy. Jest to broń o mniejszym polu rażenia, jednak jest w stanie zniszczyć miasta.
- Rosjanie mają tej broni bardzo, bardzo dużo. Kreml nie zgodził się na redukcję jej arsenałów i nie przystał na propozycje Amerykanów wysuwane już za czasów Joe Bidena - dodał.
Aktualne informacje na głównej stronie Gazeta.pl
Wojskowy zastanawiał się, czy Zachód jest gotowy na scenariusz, w którym Rosja używa broni nuklearnej w Ukrainie. Monika Olejnik spytała generała, jaki ruch powinno wykonać NATO wobec istniejącego zagrożenia.
- Według mnie Władimir Putin powinien zostać wprost powiadomiony o tym, co się stanie, jeżeli tego użyje. Myślę, że należy rozważyć udzielenie odpowiedzi podobną siłą przez Ukrainę - stwierdził gen. Pacek.
Generał dodał, że Zachód nie powinien czekać na atak Rosji, gdyż to może wywołać podobne skutki, jak użycie broni atomowej w Japonii podczas II wojny światowej.
- Użycie broni nuklearnej w Japonii było przerażające, ale również siało trwogę. Myślę, że teraz mogłoby być podobnie. Zachód czekając kilka razy podczas tej wojny, popełnił błędy - dodał.
Jak donosił Ukrinform, na początku tego tygodnia rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że ryzyko wojny nuklearnej jest "realne" i nie należy lekceważyć takiego zagrożenia.
Prezydent USA Joe Biden stwierdził, że oświadczenia rosyjskich przywódców o zagrożeniu wojną nuklearną są "co najmniej nieodpowiedzialne". Podczas przemówienia w Białym Domu powiedział, że nikt nie powinien lekkomyślnie mówić o możliwości użycia tego rodzaju broni.