Do tragedii w śląskiej kopalni Pniówek doszło w środę 20 kwietnia przed godziną 4 nad ranem. W tym czasie w kopalni pracowało 52 pracowników, większości z nich udało się opuścić zagrożony teren.
W katastrofie na miejscu zdarzenia zginęło czterech górników, a dwoje kolejnych zmarło w szpitalu. Z kolei o śmierci kolejnych dwóch mężczyzn poinformowano we wtorek. Mężczyzna, który zmarł w czwartek w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, jest dziewiątą osobą, która poniosła śmierć w wyniku wybuchu metanu w kopalni Pniówek. Ratownicy nadal szukają siedmiu górników, jednak ze względu na trudne warunki panujące pod ziemią, akcja została wstrzymana.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek przegląd procedur górniczych, regulujących pracę w kopalniach. Decyzja została podjęta po wybuchach w kopalniach, do których doszło w minionym tygodniu.
W trakcie wizyty w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu premier mówił, że dokładnie sprawdzone zostaną procedury górnicze związane z ratownictwem górniczym i wydobyciem oraz warunkami dopuszczalnymi do prowadzenia prac przez górników. - Te prace niezwłocznie zostaną wykonane i one też pokażą, czy wszystko to było wyłącznie zbiegiem bardzo nieszczęśliwych przypadków i okoliczności, czy doszło do jakichkolwiek zaniedbań i wtedy trzeba będzie wyciągnąć z tego odpowiednie konsekwencje - powiedział Mateusz Morawiecki. W trakcie wizyty w Bytomiu premier złożył kondolencje rodzinom ofiar i zapewnił, że państwo polskie otoczy opieką zarówno żony, jak i dzieci górników, którzy zginęli w kopalniach Pniówek i Zofiówka.