Skandal w policji, kontrterroryści z zarzutami. RMF: Po wizycie Bidena wdali się w bójkę z żołnierzami

Prokuratura bada sprawę dolnośląskich kontrterrorystów, którzy mieli ochraniać przejścia graniczne z Ukrainą w szczycie napływu uchodźców z Ukrainy. Zostali jednak zatrzymani po tym, jak w Zamościu po pijanemu uczestniczyli w bijatyce - ustaliło RMF FM. "Ciosy, które zadawali, zagrażały zdrowiu i życiu" - przekazała policja.

Jak podaje RMF24, do zdarzenia doszło w nocy 25 marca przed godziną 2. Po zakończonej tego dnia wizycie amerykańskiego prezydenta, Joe Bidena, sześciu funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Wrocławia nieoznakowanym radiowozem przyjechało do jednego z lokali gastronomicznych w centrum Zamościa. 

"Czterech z nich po wypiciu znacznej ilości alkoholu wdało się w bójkę z miejscowymi, w tym z żołnierzem" - pisze RMF24.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Świebodzin. Niebezpieczna randka na wiadukcie nad drogą ekspresową S3

Policja: Ciosy, które zadawali, zagrażały zdrowiu i życiu

Policjanci, którzy interweniowali na miejscu, ocenili, że "ciosy, które zadawali uczestnicy zajścia, zagrażały życiu i zdrowiu". Funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby - nietrzeźwego cywila, a także kontrterrorystę, który odmówił badania alkomatem.

O sprawie powiadomiona została prokuratura. Po postawieniu zarzutów, wobec kontrterrorystów zastosowano dozory policyjne i zakaz opuszczania kraju. Teraz stosowane jest tylko poręczenie majątkowe. Policja przekazała stacji RMF24, że wobec uczestników bójki wszczęto już procedurę wydalenia ze służby.

Więcej o: