Tatrzański Park Narodowy udostępnił nagranie, na którym widać małego niedźwiedzia na szlaku. "Niedźwiedzia rodzina poczuła wiosnę. (...) Żeby zapewnić spokój tej rodzinie, jesteśmy zmuszeni wprowadzić ograniczenia w ruchu turystycznym" - poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Od soboty 23 kwietnia do odwołania zamknięte pozostają:
"Widok rozczulający, ale pamiętajmy, że w pobliżu może znajdować się matka! Spotkania ludzi i niedźwiedzic z młodymi mogą być niebezpieczne dla obu stron!" - zaapelował TPN.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
W ubiegłym tygodniu Jan Krzeptowski-Sabała z TPN przekazał, że niedźwiedzie szukają pożywienia i mogą zbliżać się do miejsc zamieszkanych przez ludzi w Zakopanem i okolicach. Jak dodał, fakt, iż niedźwiedzie pojawiają się wiosną w pobliżu zabudowań, nie jest niczym nowym. Warto, aby mieszkańcy domów, które znajdują się przy terenach graniczących z lasem i parkiem narodowym, zabezpieczyli swoje śmietniki.
- Niedźwiedzie wabią zapachy resztek ludzkiego jedzenia i obserwujemy faktycznie ich aktywność w rejonie osiedli w Zakopanem, Kościelisku czy Bukowinie Tatrzańskiej. Lepiej jest odpowiednio zabezpieczać nasze śmieci, odpadki, czy kompostowniki, tak, aby niedźwiedzie nie nauczyły się wyjadania resztek ludzkiego pożywienia - powiedział, cytowany przez Onet, Krzeptowski-Sabała.
Lasy Państwowe podkreślają, że niedźwiedzie są szczególnie drażliwe wiosną, zaraz po przebudzeniu. Wielokrotnie z tymi drapieżcami spotykają się leśnicy, którzy przestrzegają przed wchodzeniem im w drogę.
- W razie spotkania z niedźwiedziem nie wpadajcie w panikę, nie uciekajcie raptownie, zacznijcie głośno mówić, śpiewać czy też klaskać w dłonie. Zatrzymajcie się w miejscu, możecie też unieść ręce ponad głowę. Jeżeli niedźwiedź nie zniknie w lesie lub zaroślach wycofajcie się spokojnie - mówią leśnicy. - Jeśli jest on bardzo blisko, trzeba rzucić się twarzą do ziemi i osłonić dłońmi głowę. Leżącego zazwyczaj zwierzę nie atakuje - zaznaczają.