Augustów. Jechał 180 km/h, by ratować duszącą się nastolatkę. Pomogli policjanci

Na obwodnicy Augustowa policjanci zatrzymali w poniedziałek kierowcę volkswagena, który pędził około 180 kilometrów na godzinę. Jak się okazało, jego 15-letnia pasażerka się dusiła. Policjanci postanowili szybko eskortować ją do szpitala.

Funkcjonariusze policji z nieoznakowanego radiowozu zatrzymali samochód marki Volkswagen, ponieważ  jechał z niedopuszczalną prędkością 180 kilometrów na godzinę. W samochodzie podróżowała rodzina obywateli Niemiec.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jak udzielać pierwszej pomocy? Policjanci tłumaczą krok po kroku

Augustów. Kierowca chciał jak najszybciej dotrzeć do szpitala

Podczas kontroli zatrzymanego samochodu okazało się, że powodem tak szybkiej jazdy jest walka o życie nastolatki, która miała problemy z oddychaniem. Policjanci szybko podjęli decyzję o udzieleniu pomocy w dojeździe do placówki medycznej.

- 15-letnia pasażerka była w złym stanie zdrowia, miała spuchnięta twarz i ciężko oddychała. Jej rodzice próbowali znaleźć najbliższy szpital - powiedziała portalowi WP starsza sierżantka Agata Iwanowicz z Komendy Powiatowej Policji w Augustowie.

Szybka reakcja policjantów pomogła uratować 15-latkę

Policjanci pilotowali samochód, natomiast dyżurny augustowskiej komendy przekazał personelowi szpitala, do którego zmierzali policjanci, aby przygotowali się do natychmiastowego przyjęcia dziewczyny z powodu zagrożenia życia. Dzięki eskorcie policjantów nastolatce szybko udzielono pomocy.

- Po dotarciu na miejsce dziewczyna straciła przytomność. Wstępne ustalenia wskazywały, że 15-latka zażyła leki przeciwbólowe, na które prawdopodobnie była uczulona. Natychmiastowa reakcja mundurowych i szybki transport do szpitala pozwoliły uratować nastolatkę – zaznacza starsza sierżantka Iwanowicz.

Funkcjonariusze opublikowali film z całego zdarzenia.

 

Pacjent pobił dwie pielęgniarki. Może mu grozić do trzech lat więzieniaPacjent pobił dwie pielęgniarki. Może mu grozić do trzech lat więzienia

Więcej o: