Od czterech lat w Polsce obowiązuje zakaz handlu w niedzielę. Początkowo sklepy zostały zamknięte dla klientów tylko w jedną niedzielę miesiąca, później były to dwie niedziele, a obecnie zakupy możemy zrobić tylko w siedem niedzieli w ciągu roku.
W tym roku sklepy były otwarte w niedzielę tylko 30 stycznia, co oznacza, że w 2022 roku zostało jeszcze sześć takich dni. W 2022 roku sklepy będą otwarte w niedziele 10 i 24 kwietnia, 26 czerwca, 28 sierpnia oraz 11 grudnia i 18 grudnia 2022 r. Oznacza to, że w najbliższą niedzielę będziemy mogli zrobić zakupy w wielkopowierzchniowych sklepach oraz centrach handlowych.
Zgodnie z przepisami w niedziele mogą być otwarte placówki pocztowe, jednak wiele sieci handlowych wykorzystało te przepisy i wprowadziło usługi pocztowe, aby móc otworzyć swoje sklepy. Jednak od lutego 2022 roku wprowadzono przepisy, które zaostrzyły obowiązujące prawo.
Teraz sieci handlowe, aby móc pracować w niedzielę muszą wykazać, że przynajmniej 40 proc. przychodów pochodzi z usługi pocztowej (to właśnie był jeden z wyjątków, który według władz był nadużywany przez sklepy, które wprowadzały usługi odbierania i nadawania paczek, by móc być otwarte w każdą niedzielę). Mimo to sieci szukają kolejnych luk prawnych i otwierają się jako dworce autobusowe czy czytelnie.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.
Obchodzenie prawa przez sklepy skrytykował szef NSZZ Solidarność Piotr Duda, który zaproponował przeprowadzenie w kraju referendum w sprawie niedziel niehandlowych. - Wszystkim, którzy mówią, że odbieramy im wolność, mówię: przeprowadźmy w Polsce referendum i zdecydujmy, czy niedziela ma być wolna, czy ma być normalnym dniem pracy. Ale dla wszystkich, nie tylko dla handlu. Jeśli chcą, żeby w niedzielę działał handel, to niech działają też banki czy urzędy publiczne. Ja też nie mam czasu w tygodniu załatwiać spraw i chętnie poszedłbym do wydziału komunikacji w niedzielę - powiedział Piotr Duda.