Justyna Wydrzyńska jest współzałożycielką organizacji Kobiety w Sieci i członkinią Aborcyjnego Dream Teamu. Aktywistka przekazała za pośrednictwem firmy kurierskiej własny zestaw tabletek poronnych kobiecie, która na początku pandemii zwróciła się po pomoc do organizacji Aborcja Bez Granic. Sprawę zgłosił później mąż kobiety, która otrzymała tabletki.
Wydrzyńska odpowiada przed sądem za pomocnictwo aborcyjne, w tym m.in. wprowadzenie do obrotu leku bez odpowiedniego zezwolenia. Grożą jej trzy lata więzienia.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Działaczka nie przyznała się do winy. Tłumaczyła w piątek przed sądem, że osoba, której pomogła, była w przemocowym związku z mężem i była w złym stanie psychicznym. Wydrzyńska zaznaczyła, że nie otrzymała pieniędzy za tabletki, nie znała też danych kobiety, której pomogła. Kontakt odbywał się bowiem za pośrednictwem organizacji feministycznej. W rozmowie z dziennikarzami przyznała potem, że nie żałuje tego, co zrobiła.
Działaczki z grupy "Prawniczko Pro Abo" przekazały, że "sala rozpraw została w ostatniej chwili zmieniona na tak małą, że poza dwiema osobami nie została wpuszczona publiczność". Prawniczki wskazały, że w środku znalazła się część mediów, a także przedstawiciel organizacji Ordo Iuris. To radca prawny Jakub Słoniowski.
- Widzimy interes prawny i interes indywidualny i społeczny, chcemy wesprzeć wysoki sąd swoją obecnością i wspierając sąd przed presją, która się odbywa chociażby przed wejściem do sądu. (...) Proszę sądu o nasz udział, jest pasywny, bo nie jesteśmy stroną - mówił, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Przed sądem zgromadziło się kilkaset osób na manifestacji solidarnościowej. Do kolejnej rozprawy ma dojść w lipcu.
Kobietę wspiera m.in. Amnesty International. "Dostęp do bezpiecznej aborcji jest prawem człowieka. Nikt nie powinien być karany za ochronę tego prawa" - komentuje na Facebooku organizacja.
Działalność Wydrzyńskiej wpisuje się w aktualne wytyczne WHO dotyczące aborcji. Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje aborcję farmakologiczną jako bezpieczną metodę przerywania ciąży. Wskazuje też, że najważniejszy jest powszechny dostęp do aborcji - postuluje więc jej dekryminalizację i demedykalizację.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina