Pod koniec marca 2022 r. ruszył proces Stefana W. oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza. W czwartek 7 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Gdańsku odbyła się druga rozprawa. Oskarżony Stefan W. zostanie ponownie przebadany przez psychiatrów, o co wnioskował jego obrońca. Podczas pierwszej rozprawy w procesie 30-letni Stefan W. nie odezwał się ani słowem, odmawiając składania zeznań.
Na drugiej rozprawie, w czwartek, oskarżony, jak podaje "Wyborcza", miał zostać przesłuchany przez sąd jako pierwszy, jednak nie reagował, również wówczas, gdy zwracał się do niego jego obrońca mec. Marcin Kminkowski.
Jak podaje Wirtualna Polska, sąd zlecił badania ambulatoryjne stanu zdrowia Stefana W., które będą powtarzane przed każdą rozprawą. Obrońca mężczyzny wnioskował natomiast o dopuszczenie opinii dwóch biegłych psychiatrów co do stanu psychicznego oskarżonego. Sąd przychylił się do wniosku. Opinia ma jednak nie dotyczyć możliwości oskarżenia czy sądzenia W., a jedynie jego udziału w rozprawach - podaje portal.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas czwartkowej rozprawy przesłuchanych zostało także dwóch świadków - konferansjera finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego doszło do zamachu na prezydenta Pawła Adamowicza, a także mężczyzny, który sprzedał oskarżonemu nóż.
Pierwszy ze świadków przyznał, że całe zdarzenie było dla niego bardzo traumatyczne. - Widziałem, że jest źle, chciałem nawiązać z nim kontakt. Prezydent patrzył na mnie, stałem nad nim, i z oczu czytałem, jakby pytał "dlaczego?". Towarzyszyłem do końca prezydentowi Adamowiczowi, jak odchodził na tej skrzynce. Wydawało mi się, że to trwało 15-20 minut. Później okazało się, że to były krótkie minuty - mówił ze łzami w oczach, jak podaje portal.
Drugi ze świadków przyznał natomiast, że nie zapamiętał oskarżonego. Dodał także, że jakość sprzedanego noża "nie była dobra".
Magdalena Adamowicz, żona Pawła Adamowicza, nie stawiła się w sądzie. Lekarz sądowy uznał, że nie jest dolna do udziału w rozprawach do 25 kwietnia. Kolejna rozprawa wyznaczona została na 11 kwietnia.
Do zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prezydent miasta został kilkukrotnie raniony nożem przez Stefana W., gdy znajdował się na scenie. Stefanowi W. zarzucono dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania (chodzi o grożenie nożem konferansjerowi, by ten oddał mikrofon). Za pierwszy z zarzucanych czynów 30-latkowi grozi kara od 12 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
W toku śledztwa zostały wydane trzy opinie dotyczące poczytalności Stefana W. Pierwsza wskazywała na jego całkowitą niepoczytalność, natomiast w dwóch kolejnych stwierdzono, że mężczyzna miał poczytalność ograniczoną w znacznym stopniu, co oznacza, że może być sądzony.