Uniwersytet Warszawski: "Jest nam wstyd". Komisja potwierdziła, że studentki molestowało dwóch profesorów

Po publikacjach prasowych, protestach środowiska akademickiego, świadetwach ofiar oraz pikiecie pod wydziałem polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego dziekan Zbigniew Greń powołuje Komisję ds. Opracowania Strategii Przeciwdziałania Przemocy Seksualnej. Z treści uchwały wynika, że molestowania dopuszczał się nie jeden, a dwóch profesorów. - Ta sprawa jest klasycznym przykładem zamiatania pod dywan - mówią studentki.

Więcej na temat przemocy seksualnej znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Do tej pory mówiono o molestowaniu na Uniwersytecie Warszawskim w kontekście znanego profesora polonistyki, który pełnił funkcję honorowego przewodniczącego Rady Języka Polskiego. O tym, w jaki sposób molestował studentki przez ostatnie 30 lat powstały reportaże "Gazety Wyborczej" i "Tygodnika Powszechnego". Okazuje się, że nie tylko znany językoznawca dopuszczał się przemocy seksualnej na Wydziale Polonistyki. Z opublikowanego 5 kwietnia dokumentu wynika, że praca specjalnej komisji potwierdziła oskarżenia dotyczące działań, których dopuszczało się dwóch profesorów.

Zobacz wideo Martel do Dziwisza: Kardynale, nie rób tego dla siebie, zrób to dla Jana Pawła II

UW. Komisja potwierdziła, że studentki polonistyki molestowało dwóch profesorów

- Rada Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego na posiedzeniu 22 marca 2022 r. została poinformowana przez dziekana o postępowaniu w sprawie dwóch profesorów oskarżonych przez studentki i doktorantki o molestowanie seksualne. Po przeprowadzeniu kilkumiesięcznych procedur Rektorska Komisja ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji uznała złożone przez nie skargi za uzasadnione i wiarygodne - czytamy w dokumencie.

Uniwersytet WarszawskiUniwersytet Warszawski. Profesor i znany językoznawca oskarżany o molestowanie

Pierwsza osoba zgłosiła się do uczelnianej komisji ds. przeciwdziałania dyskryminacji z prośbą o pomoc w zeszłym roku. Poinformowała, że była molestowana. Później świadectw ofiar było więcej. Udało nam się ustalić, kim jest drugi profesor wspomniany w dokumencie. Mężczyzna na początku trwającego roku akademickiego (w październiku 2021) odszedł na emeryturę.

- Ta sprawa jest klasycznym przykładem zamiatania pod dywan - mówi osoba związana z Wydziałem Polonistyki UW. Twierdzi, że tak jak w przypadku znanego językoznawcy, o którym już wcześniej było głośno, tak w przypadku drugiego wykładowcy, przemoc stosował przez wiele lat, zanim cokolwiek z tym zrobiono.

- W dodatku uciekł na emeryturę, zanim pociągnięto go do odpowiedzialności - twierdzi nasze źródło.

Ofiara, która ujawniła przemoc seksualną stosowaną przez drugiego profesora, mówiła o tym, że mężczyzna całował ją, przytulał, wypisywał do niej wiadomości, zapraszając na dyżury. Miał także publicznie okazywać jej czułość.

Środowisko związane z wydziałem polonistyki miało od lat wiedzieć o tym, że profesor przekracza granice w kontakcie ze studentkami.

- Mówiło się, że zamykał się z nimi w gabinecie, a na korytarzach słychać było, jakby uprawiano tam seks - twierdzi nasze źródło.

Molestowanie na UW. Rektor raport dostał w styczniu, w marcu poinformował prokuraturę

Pierwszy z profesorów, którego sprawa wcześniej została już dokładniej omówiona w mediach, według ustaleń komisji powołanej przez UW miał od trzech dekad molestować seksualnie kobiety na Wydziale Polonistyki. Wśród niewłaściwych zachowań "Gazeta Wyborcza" wymieniała m.in. wkładanie ręki pod bluzkę, przyciskanie do ściany, całowanie, onanizowanie się, zwracanie się do studentek i doktorantek "kotku" i "kochanie". Początkowo władze wydziału odsunęły profesora od pracy - przeszedł na emeryturę. 

- Huczy o tym cały polonistyczny świat. Na Uniwersytecie Warszawskim specjalna komisja badała tę sprawę. Nie ma żadnych wątpliwości, zarzuty się potwierdziły. Rektor UW dostał raport komisji już w styczniu, odsunął profesora od zajęć. I nastała cisza. Profesor po prostu ma przejść na emeryturę z końcem marca. Tak jakby nic się nie stało. Boję się, że jeżeli sprawa nie zostanie nagłośniona, to on w przyszłości będzie jeszcze odbierać doktoraty honoris causa - mówiła w rozmowie z "GW" osoba związana z polonistyką. 

W środę 23 marca rzeczniczka UW przekazała, że rektor UW prof. Alojzy Nowak złożył do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie. Zapytaliśmy, czy uczelnia poinformowała służby także o działaniach drugiego wykładowcy. Czekamy na odpowiedź.

Uniwersytet WarszawskiJest zawiadomienie ws. doktoranta UW. Miał zgwałcić studentkę

- Jest nam wstyd, że działań tych dopuścili się pracownicy, którzy z racji charakteru wykonywanego zawodu i zajmowanych stanowisk powinni czuć się szczególnie zobowiązani nie tylko do przestrzegania tego prawa, ale też do sprawowania nadzoru nad jego respektowaniem przez innych. Osoby, które doznały przemocy, przepraszamy za to, że zawiniliśmy brakiem czujności, a nawet zaniechaniem. Bierzemy na siebie środowiskową odpowiedzialność za tę krzywdę. Zawiedliśmy wasze zaufanie - czytamy w treści uchwały z 5 kwietnia, powołującej do życia Komisję ds. Opracowania Strategii Przeciwdziałania Przemocy Seksualnej na Wydziale Polonistyk UW.

Teraz władze Wydziału Polonistyki zachęcają do przekazywania informacji związanych ze sprawą pracownikom uczelni.

- Wszystkie osoby, których świadectwa mogą przyczynić się do rzetelnego zbadania sprawy, prosimy o niezwłoczne zgłoszenie ich do wydziałowych pełnomocników ds. równości - czytamy.

Więcej o: