Gdańsk. Mer Mariupola w poruszającym wystąpieniu na sesji miejskiej rady: Nasze miasto to teraz ruina

- Polska to nasz największy przyjaciel. Bardzo ważna jest dla nas pomoc humanitarna, którą od was otrzymujemy - powiedział podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska mer oblężonego Mariupola, Wadym Bojczenko. Dodał, że "Polska do tej pory przyjęła prawie 2,5 mln osób z Ukrainy uciekających przed wojną". - Bardzo Wam za to dziękujemy. Dziękujemy, bracia i siostry, Polacy - dodał Bojczenko.

31 marca odbyła się XLVIII sesji Rady Miasta Gdańska, podczas której mer Mariupola - Wadym Bojczenko wygłosił przemówienie, w którym wspomniał śp. Pawła Adamowicza, podziękował Polakom za ich wsparcie oraz porównał Mariupol do Gdańska po II wojnie światowej

Zobacz wideo Mariupol. Bitwa pancerna na ulicach miasta

Mer Mariupola: Nieprzypadkowo nadmorski Mariupol i nadbałtycki Gdańsk to miasta partnerskie. Mamy dużo wspólnego

Wadym Bojczenko mówiąc w czwartek o prezydencie Adamowiczu, stwierdził, że samorządowiec "zdawał sobie sprawę z tego, jak ważne jest partnerstwo Gdańska i Mariupola, i z tego, jak ważne są wartości europejskie, które możemy wcielać w swojej codziennej pracy". - Nieprzypadkowo nadmorski Mariupol i nadbałtycki Gdańsk, są miastami partnerskimi. Mamy dużo wspólnego - ocenił. 

Dodał, że obecnie mieszkańcy Mariupola przechodzą trudny okres. Wspomniał o zbombardowaniu szpitala dziecięcego i porodówki oraz ataku na Teatr Dramatyczny, który służył za schron. - W momencie ataku w teatrze znajdowało się około 90 osób, głównie matki z dziećmi i osoby starsze. Okupant rosyjski nie zwrócił uwagi nawet na to, że przed teatrem ogromnymi literami było napisane "Dzieci" - powiedział. Przypomniał, że tego dnia w Mariupolu zmarło około 300 osób. Dodał, że 20 marca okupanci zbombardowali szkołę sztuk pięknych w Mariupolu, która również służyła za schron dla cywili pozostających w oblężonym mieście.

Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl. 

- W momencie bombardowania w środku znajdowało się około 400 osób. Nie wiemy, ile z nich zginęło, bo w mieście i okolicach toczą się zacięte walki i nie mamy możliwości sprawdzenia, czy są tam ciała. (...) A jeszcze całkiem niedawno Mariupol był pokojowym, kwitnącym miastem na brzegu Morza Azowskiego. Jego mieszkańcy cieszyli się życiem i możliwością pracy na rzecz swojego miasta, pracy w radości i pokoju. Ale nasz wróg zdecydował inaczej - przekazał mer. Bojczenko powiedział zgromadzonym na sali, że obecnie całkowicie zniszczono aż 60 proc. miejskiej infrastruktury. 

Ukraina. Samochody jeżdżą między rosyjskimi minami na autostradzie. 'Dawaj, dawaj!' [WIDEO]Ukraina. Tak auta jeżdżą między rosyjskimi minami na autostradzie [WIDEO]

Mer Mariupola: W mieście znajduje się około 160 tys. mieszkańców. Musimy ich ratować

Mer oblężonego miasta mówił także o trudnej sytuacji humanitarnej w Mariupolu.

W mieście znajduje się około 160 tys. mieszkańców. Nie ma wody, prądu ani gazu, ludzie są odcięci od całego świata. I my zwracamy się do świata, do naszych partnerów międzynarodowych z błaganiem o to, żeby zorganizować korytarze humanitarne, żeby ludność cywilna mogła opuścić Mariupol. Musimy ratować mieszkańców

- powiedział. 

Wadym Bojczenko zwrócił uwagę, że jego miasto wygląda teraz, jak Gdańsk w 1945 roku. - To miasto-ruina. Tylko że teraz jesteśmy w XXI wieku. I w XXI wieku brutalnie niszczone jest kwitnące miasto znajdujące się w centrum Europy - podkreślił. Wyjaśnił, że choć w mieście trwają zacięte walki, to nadal pozostaje ono w rękach Ukrainy. 

Władimir PutinPrzeciwnicy Putina już się czają. "Myślą: jeśli się go nie pozbędziemy..."

Mer Mariupola: Polska to nasz największy przyjaciel

Mer zaapelował do Zachodu o zamknięcie nieba nad Ukrainą. - Niezwykle ważne jest dla nas wsparcie naszych europejskich partnerów. Apelujemy do Zachodu i krajów Unii: zamknijcie niebo nad Ukrainą. Zdaję sobie sprawę, że jest to decyzja niezwykle trudna, polityczna. Ale jest to decyzja, od której zależy życie tysięcy ludzi, i od której zależy istnienie Mariupola na mapie świata - powiedział. Podczas przemówienia podziękował także, za pomoc, która napływa z Polski dla mieszkańców Mariupola. 

Polska to nasz największy przyjaciel. Bardzo ważna jest dla nas pomoc humanitarna, którą od was otrzymujemy. Każdy konwój humanitarny to realna pomoc dla ludzi, której bardzo potrzebują. Polska do tej pory przyjęła prawie 2,5 mln osób z Ukrainy uciekających przed wojną. Bardzo Wam za to dziękujemy. Dziękujemy, Polsko. Dziękujemy, bracia i siostry, Polacy.

- podziękował Bojczenko.

Zniszczenia po nocnym bombardowaniu pod Kijowem, 24 marca 2022 r.NATO ostrzega: Rosja przygotowuje się do nowej ofensywy. "Uderzą z nową siłą"

Swoje przemówienie mer zakończył prośbą do Gdańska. - Bardzo ważnym gestem dla nas stałoby się nadanie jednej z ulic miasta Gdańska imienia Bohaterów Miasta Mariupola - miasta, które ucierpiało najwięcej ze strony Federacji Rosyjskiej, i które nadal niezłomnie walczy. To byłby symbol tego, że Mariupol jest w sercu gdańszczan - ocenił Wadym Bojczenko. Dodał ponadto, że jest pewien, iż po zakończeniu i po zwycięstwie Mariupol zostanie odbudowany. - I w tym nowym Mariupolu też będzie ulica honorująca nasze miasto partnerskie - ulica miasta Gdańska - podsumował. 

******

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: