Ofiara księdza pedofila wycofała pozew przeciwko kurii. Pełnomocnik: To była przemyślana decyzja

Jakub Pankowiak, ofiara ks. Arkadiusza H., wycofał roszczenia z pozwu przeciwko diecezji kaliskiej. Mężczyzna nie komentuje powodów swojej decyzji. - Jakub zrobił bardzo dużo dla ruchu pokrzywdzonych, ale stracił siłę do walki o swoją sprawę - mówi w Gazeta.pl pełnomocnik braci Pankowiaków Artur Nowak.

O swojej decyzji Jakub Pankowiak poinformował Polską Agencję Prasową. Zaznaczył, że nie zamierza jej  komentować. - W sprawie zostaje mój brat - powiedział cytowany przez PAP. 

Ofiara ks. Arkadiusza H. wycofała pozew. "To była przemyślana decyzja"

- W tym tygodniu wycofałem w imieniu Jakuba Pankowiaka pozew przeciwko kurii kaliskiej - przyznaje w rozmowie z Gazeta.pl mec. Artur Nowak, pełnomocnik Jakuba i Bartłomieja Pankowiaków. - Kuba zrobił bardzo dużo dla ruchu pokrzywdzonych, pokazał swoją twarz, stał się wzorem dla wielu osób, które znalazły w sobie odwagę, by opowiedzieć o krzywdzie. Zrobił wiele dla innych, ale stracił siłę do walki o swoją sprawę. Sądzę, że to była przemyślana decyzja i nie próbowałem go do niczego namawiać - dodaje. 

Zobacz wideo Kto może odsunąć Putina od władzy? "Putin zmonopolizował pochwały, ale zmonopolizował też winę"

Prawnik podkreśla, że rozumie tę decyzję. - Sam jestem osobą pokrzywdzoną i nie miałbym siły wystąpić przeciwko tej instytucji. Wiem, że jeszcze jakiś czas temu wierzył, że Kościół jest w stanie się uzdrowić. Nieprzejednane stanowisko instytucji, która naucza, że warunkiem dobrej spowiedzi jest zadośćuczynienie, a sama nie potrafi zadośćuczynić, było dla Jakuba Pankowiaka niezrozumiałe - podkreśla mec. Nowak.

W piątek w Sądzie Okręgowym w Kalisz rozpocznie się pierwsza rozprawa w procesie, który Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie wytoczyli kurii kaliskiej. Mężczyźni byli w dzieciństwie molestowani przez księdza Arkadiusza H. z Pleszewa. Historię tę przedstawili bracia Sekielscy w filmie "Zabawa w chowanego". Domagali się miliona złotych zadośćuczynienia.

Kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sycowie. Parafia, w której przebywał ksiądz pedofil Arkadiusz HajdaszKalisz. Diecezja nie wydała sądowi akt księdza pedofila. I tak będzie proces

- Odpowiedzialność instytucji w sprawie braci Pankowiaków jest oczywista. Wypuścili bestię na żer. Kościół uformował księdza Arkadiusza H. On nigdy by nie nawiązał z nimi relacji, gdyby nie fakt, że był duchownym - mówi w Gazeta.pl Artur Nowak. 

Termin pierwszej rozprawy został wyznaczony po dwóch latach. Sąd zwrócił się do diecezji o dostęp do pełnych kościelnych akt ks. H, ale spotkał się z odmową. Odmówił także nuncjusz apostolski w Polsce, abp Salvatore Pennacchio. Twierdził, że dokumenty są chronione tajemnicą dyplomatyczną, a sąd może ewentualnie zwrócić się o nie bezpośrednio do Watykanu

Jak podaje PAP, piątkowa rozprawa będzie niejawna.

Sąd: Przestępstwo się przedawniło

W marcu ubiegłego roku sąd wydał wyrok w sprawie karnej. Duchownego skazano na trzy lata więzienia, wydano też zakaz wykonywania zawodów nauczyciela lub opiekuna dzieci na okres 10 lat. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów. Następnie Sąd Okręgowy w Kaliszu uchylił wcześniejszy wyrok, uznając, że sprawa uległa przedawnieniu. Sąd podkreślił wówczas, że wyrok nie oznacza uniewinnienia, a w uzasadnieniu stwierdzono, że H. jest sprawcą zarzucanych mu czynów. 

Sąd - zdjęcie ilustracyjneNiższy wyrok dla b. księdza i niedoszłej zakonnicy. Znęcali się nad dziećmi

Więcej o: