Do zdarzenia doszło w sobotę 19 marca około godz. 8 w Olsztynie (woj. warmińsko-mazurskie). "37- letni motorowerzysta wjechał pod prąd w ul. Janowicza mimo obowiązującego tam zakazu wjazdu. Następnie widząc jadący z naprzeciwka pojazd, w celu uniknięcia zderzenia, wywrócił swój jednoślad. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń" - czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Funkcjonariusze ustalili, że pojazd, którym mężczyzna się poruszał, nie został dopuszczony do ruchu. Nie posiadał również obowiązkowego ubezpieczenia. Ponadto okazało się, że kierowca był pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało ponad 1,5 promila.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Policjanci wypunktowali szereg popełnionych wykroczeń drogowych i wystawili mandat zgodny z nowym taryfikatorem. "Za niestosowanie się do znaku 'zakaz wjazdu' nałożyli na 37- latka mandat w wysokości 5000 złotych. Za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu, otrzymał mandat w wysokości 1500 złotych. Spowodowanie kolizji drogowej 'kosztowało go' 3000 zł" - podaje KMP w Olsztynie. Podsumowując, motorowerzyście przyjdzie zapłacić grzywnę, która wynosi 9500 zł. Za jazdę pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.