Agata Kornhauser-Duda złożyła wizytę w ośrodku Księdza Orione w Brańszczyku, które przyjęło kilkadziesiąt kobiet i dzieci - uchodźców wojennych z Ukrainy. O tym spotkaniu zrobiło się głośno głównie z powodu obecności Mateusza Piskorskiego, czyli byłego posła Samoobrony, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji. Kilka lat temu określił on Ukrainę mianem "banderowskiego mutanta".
Samochód byłego posła Samoobrony został zatrzymany przez antyterrorystów 18 maja 2016 roku na jednej z warszawskich ulic. Mateusza Piskorskiego wyciągnięto z auta i przewieziono do aresztu, w którym ostatecznie spędził prawie trzy lata. 20 kwietnia 2018 roku Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej skierował przeciwko Piskorskiemu akt oskarżenia. W śledztwie Piskorskiemu przedstawiono dwa zarzuty.
Pierwszy dotyczył podejrzenia, że Piskorski od 2009 roku aż do dnia zatrzymania brał udział w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa i Służby Wywiadu Zagranicznego, skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Drugi, to zdaniem prokuratury, rzekomy udział w działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej. W toku śledztwa ustalono, że Piskorski wykorzystując swoją pozycję społeczną, zawodową i polityczną oraz kontakty wśród polityków i dziennikarzy krajowych i zagranicznych, oddziaływał na grupy społeczne w Polsce i za granicą.
"Próbując kształtować opinię publiczną poprzez prowokowanie antyukraińskiego nastawienia Polaków i antypolskiego nastawienia Ukraińców, dążył on między innymi do pogłębiania podziałów między Polakami i Ukraińcami i między Polską i Ukrainą" - stwierdziła Prokuratura Krajowa. Zdaniem śledczych, oskarżony realizował działania w powiązaniu z rosyjskimi służbami wywiadowczymi i osiągał z tego tytułu okazałe korzyści majątkowe. 16 marca 2019 roku Mateusz Piskorski został zwolniony z aresztu śledczego, w związku z uiszczeniem 200 tys. zł poręczenia majątkowego. Obecnie trwa jego proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Na razie Piskorski w świetle prawa jest osobą niewinną.
Dziennikarze Wirtualnej Polski potwierdzili w rozmowie z Mateuszem Piskorskim jego obecność na spotkaniu. Ponadto zapisali zdjęcia umieszczone na stronie Prezydent.pl, które Kancelaria Prezydenta usunęła po tym, jak dowiedziała się o jego obecności na spotkaniu Agaty Dudy z uchodźcami. Pracownicy kancelarii o tym, że tłumaczem małżonki prezydenta była osoba oskarżona o szpiegostwo, dowiedzieli się od dziennikarzy WP.
Piskorski w rozmowie podkreślił, że Agata Kornhauser-Duda rozumie rosyjski, więc jedynie tłumaczył słowa żony prezydenta uchodźcom. Dziennikarze serwisu skontaktowali się także z Tomaszem Jankowskim, sekretarzem Partii Zmiana, której założycielem jest Piskorski i głoszącej otwarcie prorosyjskie poglądy. Rozmówca potwierdził, że Piskorski zna ukraiński i ponoć wiele razy jeździł do Ukrainy. Teraz nawet miał zaangażować się w pomoc uchodźcom.
Adam Kwiatkowski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy przekazał, że to nie kancelaria była organizatorem tego spotkania i to nie kancelaria zaprosiła Piskorskiego na spotkanie, a księża orioniści i dyrektor ośrodka w Brańszczyku. A informacje o udziale Piskorskiego w spotkaniu z prezydentową przekazano odpowiednim służbom.
Mateusz Piskorski był posłem Samoobrony w latach 2005-2007, jej rzecznikiem prasowym, a nawet wiceprzewodniczący. Założył stowarzyszenie Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych, którego partnerem jest rosyjski Instytut Nowych Państw. INP jest zaś kierowany przez Modesta Kolerowa, właściciela agencji Regnum - tuby propagandowej Kremla.
Piskorski jeszcze jako asystent w Instytucie Politologii Uniwersytetu Szczecińskiego w broszurach wychwalał faszyzm i Adolfa Hitlera. Wcześniej związany był z neopogańskimi organizacjami współpracującymi z NOP.
Były poseł był obecny m.in. na krymskim referendum, skąd informował, że na półwyspie "nie było dotąd wyborów, które wzbudziłyby tak powszechny entuzjazm ludności". Stanął też na czele międzynarodowej komisji, która uwiarygodniła referendum na Krymie. Z kolei podczas wyborów separatystów w Doniecku i Ługańsku mówił, że tereny powinny stać się inspiracją dla kolejnych ukraińskich regionów, "alternatywą, drogowskazem i przykładem dla innych regionów kontrolowanych dziś przez proamerykańskich oligarchów i ich marionetki w Kijowie".
Przed kilkoma laty Piskorski mówił, że w polskim interesie jest wspieranie nowych podmiotów politycznych na obszarze Ukrainy opartych na lokalnej tożsamości. Zaznacza, że ma być ona diametralnie odmienna od tej ukraińskiej - "banderowskiej, antypolskiej i szowinistycznej".
****
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.