"Wróciłam z Torwaru. To dobrze zorganizowane miejsce. Jest mnóstwo jedzenia. Ciepłego i suchego prowiantu. Ludzie z miasta wciąż dostarczają zaopatrzenie. Terytorialsi pilnują porządku, wolontariusze panują nad punktem przyjęć, strefą gastro. W bawialniach szaleją dzieciaki" - napisała Jadwiga Emilewicz w czwartek 10 marca. Polityczka dodała do wpisu flagi Polski i Ukrainy. Nie ma jednak żadnego zdjęcia, które potwierdzałoby wersję Emilewicz.
Wpis Jadwigi Emilewicz na Twitterze, 10.03.2022 fot. Twitter.com/Jadwiga Emilewicz
Wrażenia Jadwigi Emilewicz są odmienne od opisów wolontariuszy, którzy pracują na Torwarze dzień w dzień. Jeszcze kilka godzin przed wpisem polityczki ostrzegano, że w miejscu tym jest tak dużo osób, że nie można zapewnić odpowiedniego dystansu potrzebnego w czasie epidemii koronawirusa. Uchodźcy ani wolontariusze nie mają też zapewnionych maseczek czy innych środków ochrony osobistej.
"Jedzenie skąd? Jest już catering, czy dalej od wolontariuszy?" - dopytuje Emilewicz posłanka Katarzyna Lubnauer. W odpowiedzi ktoś ironicznie odnosi się do wpisu byłej ministerki. "Od nowej firmy cateringowej pt. 'Ludzie z miasta'" - brzmi komentarz.
"Byłem z Katarzyną Lubnauer na Torwarze dwa dni temu i rozmawiałem z wolontariuszami i mam tylko jedno pytanie - czy Pani się ktoś na konto włamał?" - dodał natomiast Dariusz Joński z PO.
Kolejni użytkownicy Twittera udostępniają środowe wydanie "Faktów" TVN, w którym pojawił się materiał dotyczący sytuacji na Torwarze. - Wojewoda [Konstanty Radziwiłł - red.] nie udzielił nam żadnego wsparcia poza tym, że przeznaczył ten obiekt dla tysięcy uchodźców, którzy tutaj codziennie przyjeżdżają i postawił łóżka - mówi na nagraniu wolontariuszka Maria Kordalewska.
- Mamy naprawdę tragiczne sytuacje, kiedy trzeba podać insulinę dziecku, które nie brało jej od czterech dni. I ja nie mam nawet złotówki na to, żeby takie leki wykupić. Gdy poprosiłam o takie środki, to dostałam odpowiedź, że powinnam postawić skarbonkę na Trowarze. Nie ma też lodówek. Jak jest weryfikowane jedzenie? Kanapki są wąchane. Jeśli śmierdzi, to do kosza, jeśli nie to dajemy uchodźcom - koordynatorka wolontariuszy na Hali Torwar Joanna Niewczas.
************
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.