"Rosja walczy z polskimi świętościami". Także w Katyniu. To prowokacja wobec Polaków i na potrzeby propagandy Kremla

Jacek Gądek
Deputowani do rosyjskiej Dumy, komuniści i wielu ludzi rosyjskiego życia publicznego wystosowało apel o demontaż polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego "Katyń". - Katyń to świętość. Rosja walczy z tymi polskimi świętościami nie od wczoraj, ale od dawna - komentuje prof. Nikołaj Iwanow, rosyjski dysydent i polski historyk z Uniwersytetu Opolskiego.
Zobacz wideo "Z Katynia wykupił mnie ojciec. Co się stało z 34 moimi kolegami, do dzisiaj nie wiem"

Autorzy apelu bredzą, że "konieczne jest zrewidowanie 'historii katyńskiej' i dostosowanie jej 'do prawdy historycznej, prawa, sprawiedliwości i zdrowego rozsądku'". Jak pisze rosyjski "Kommiersant", rewizja ta jest według autorów konieczna, bo Polska wspiera Ukrainę w wojnie wywołanej przez Rosjan. Medium to wskazuje, że wśród tych, którzy poparli inicjatywę, znaleźli się deputowani do Dumy Państwowej - Anatolij Wasserman i Aleksiej Czepa oraz wielu komunistycznych deputowanych do smoleńskiej Dumy Obwodowej. W apelu zaznaczono, że "nie powinno to naruszać miejsc pochówku obywateli polskich".

Jak mówi nam prof. Mikołaj Iwanow, wzywanie do demontowania polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego "Katyń" to nic nowego. - Przy każdej nadarzającej się okazji, gdy jest jakiś konflikt albo są trudności w stosunkach polsko-rosyjskich, taki pomysł zawsze wypływa. Ale dotychczas wzywali do tego jedynie skrajni rosyjscy nacjonaliści - podkreśla.

Więcej informacji o agresji Rosji przeciw Ukrainie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Tym razem jest już inaczej, bo chcą tego deputowani. - Jeśli teraz deputowani z partii komunistycznej zaczęli o tym mówić, to jest to pewne zaskoczenie. Paradoksalnie bowiem, ale jedynie trzech deputowanych komunistycznych mówi w Dumie, że Putin ich okłamał, gdy niesłusznie zagłosowali za poparciem tzw. operacji, a w rzeczywistości za wojną przeciw Ukrainie - mówi prof. Iwanow. Jak jednak dodaje, rosyjska partia komunistyczna to zbiorowisko ludzi o skrajnych poglądach lewicowych jak i skrajnie prawicowych.

Antywojenny protest w Rosji, Petersburg Rosja. Protestujący przeciwko wojnie będą zesłani do Donbasu? Projekt w Dumie

Anatolij Wasserman, który podpisał się pod apelem o usunięcie polskiej części w Katyniu, to - podkreśla prof. Iwanow - "gorsze wcielenie Władimira Żyrinowskiego" i zwykł występować ze skrajnymi pomysłami.

Prof. Iwanow jest przekonany, że polska część miejsca pamięci w Katyniu nie będzie demontowana, a apele o jej usunięcie są elementem wojny propagandowej. - Cały czas trwa w Rosji wojna propagandowa. Ona trwa nie od tygodnia, ale praktycznie od 2014 r. [pierwszej inwazji Rosjan na Ukrainę i aneksji Krymu - red.] , a z Polską, to nawet od momentu upadku komunizmu w Polsce i nigdy nie wygasła, nawet gdy Michaił Gorbaczow i Borys Jelcyn przepraszali Polaków za Katyń - podkreśla.

Dla Polaków Katyń to świętość. Zespół Cmentarno-Muzealny "Katyń" znajduje się w Rosji i jest pod jej jurysdykcją. Na jego terenie obok polskiej części znajdują się także obiekty rosyjskie jak cmentarz sowieckich ofiar represji, pawilon muzealny poświęcony polskim i sowieckim ofiarom represji oraz otwarte w 2018 r. muzeum z ekspozycją "Rosja i Polska. XX wiek".

Kijów Gen. Gocuł wskazuje "absolutnie krytyczną rzecz": dostęp do granicy z Polską

Prof. Iwanow: - Katyń to świętość, ale nie jedyna polska świętość na terytorium Rosji. Rosja walczy z tymi świętościami nie od wczoraj, ale od dawna.

Jak reagować na takie prowokacje? - Jak najlepiej zadbać o rosyjskie cmentarze wojskowe w Polsce i tak pokazać Rosjanom, że jesteśmy narodem cywilizowanym. Wydawać książki i tłumaczyć Rosjanom, że jeśli w Polsce usuwa się jakieś pomniki, to nie są to mogiły żołnierzy rosyjskich, ale monumenty zniewolenia narodu polskiego przez komunistów zarówno polskich jak i sowieckich - odpowiada nasz rozmówca.

A jeśli jednak pomysł wspierany przez deputowanych do rosyjskiej Dumy się ziści i część polska kompleksu w Katyniu będzie zdemontowana? - Mam nadzieję, że ten pomysł nie otrzyma poparcia Putina. A nawet jeśli ktoś zniszczy polską część, to zostanie ona kiedyś odbudowana, bo z czasem przyjdzie inne pokolenie i to miejsce pamięci będzie jeszcze piękniejsze.

Apele o usunięcie polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego "Katyń" to prowokacja wobec Polaków. Ale prof. Iwanow zauważa, że w pierwszym rzędzie sygnatariuszom apelu chodzi o wewnętrzne sprawy rosyjskie, bo w rosyjskiej propagandzie Polska jest państwem wrogim. - Wewnętrzna propaganda w Rosji twierdzi, że Polacy w NATO to awangarda i źródło zła - mówi Iwanow.

Do zbrodni katyńskiej doszło wiosną 1940 r. Radziecka NKWD wymordowała ok. 22 tys. obywateli Polski, wśród których było 14,5 tys. jeńców wojennych - oficerów i policjantów - z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez Związek Radziecki wschodniej części Polski.

Więcej o: