Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch w Programie Pierwszym Polskiego Radia wypowiedział się w poniedziałek między innymi na temat wariantu zakładającego odcięcie granicy Ukrainą z Polską przez Federację Rosyjską.
Dziennikarka Polskiego Radia Katarzyna Gójska zapytała Pawła Solocha, czy jest możliwe, że Federacja Rosyjska wprowadzi wojska zlokalizowane na Białorusi, by przeprowadzić szturm odcinający Ukrainę od Polski. - Wówczas walki będą się toczyły tuż przy naszej granicy - zauważyła. Szef BBN odpowiedział, że taki wariant również należy brać pod uwagę, jednak byłby to akt "ludobójczego barbarzyństwa".
- Odcięcie granicy z Polską, w momencie gdy dziesiątki tysięcy uchodźców kieruje się w kierunku granicy zachodniej, byłoby wyrazem wyjątkowego bestialstwa i barbarzyństwa, bo narażałoby na śmierć dziesiątki tysięcy, setki tysięcy może, cywilów, którzy w tej chwili, w ogromnych kolumnach kilometrowych stoją, czekają i przekraczają naszą granicę. Byłby to akt niewyobrażalnego, takiego ludobójczego barbarzyństwa - powiedział. I podkreślił, że prezydent Andrzej Duda i rząd na bieżąco monitorują sytuację.
Więcej na temat aktualnej sytuacji w Polsce i na świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Soloch powiedział także, że polskie władze rozważają otwarcie granicy z Ukrainą. Takie rozwiązanie ma być omawiane na poniedziałkowym (28 lutego) spotkaniu kierownictwa państwa.
Szef BBN przypomniał, że cześć uchodźców z Ukrainy ostatnie 20 kilometrów drogi do Polski przemierza pieszo, ponieważ samochody utknęły na granicy w ogromnym korku. - W tej sytuacji każdy wariant jest brany pod uwagę - mówił Soloch. Zaznaczył jednak, że całkowite otwarcie granicy niesie ze sobą pewne ryzyko i dodał, że w tej sprawie trzeba rozważyć wszystkie racje. - Mamy do czynienia z wojną i wraz z uchodźcami do Polski mogłyby przeniknąć niepożądane osoby, które będą działać przeciwko nam - tłumaczył.
***
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie TUTAJ.