Wojna w Ukrainie. Protest przed ambasadą Rosji. Rosjanka: Jest mi wstyd, boli mnie to [ZDJĘCIA]

Rozpętanie wojny w Ukrainie przez Władimira Putina wywołało spontaniczne protesty w Polsce i na świecie. Pod ambasadą Rosji w Warszawie pojawiła się na demonstracji także dziennikarka z Rosji Masza Makarowa. Wyznała, że czuje straszny wstyd, ból i bezradność w związku z inwazją. - Czytając rosyjskiego Facebooka widzę, że nie tylko ja. Ludzie płaczą i piszą, że to najgorszy dzień w ich życiu - podkreśliła Makarowa.
Zobacz wideo Jak można zatrzymać Władimira Putina? Gen. Pacek komentuje

Protesty przeciwko rosyjskiej agresji i manifestacje wsparcia dla Ukrainy odbyły się dziś w wielu miastach na całym świecie, m.in. w Londynie, Sztokholmie, Wilnie, Sidney.

W Moskwie policja zatrzymała sześciu uczestników antywojennej pikiety - podało radio Echo Moskwy. Korespondent rozgłośni poinformował, że pojedynczy mieszkańcy stolicy Rosji składają kwiaty obok pomnika Aleksandra Puszkina w centrum miasta.

W Warszawie  w czwartek (24 lutego) pod ambasadą Rosji również odbywa się demonstracja. 

Warszawa. Demonstracja pod ambasadą Rosji. Rosyjska dziennikarka: Jest mi wstyd

Polsat News rozmawiał z rosyjską dziennikarką i historyczką Maszą Makarową, która wzięła udział w manifestacji pod ambasadą Rosji w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę. 

- Przyjście pod ambasadę mojego kraju to była chyba jedyna rzecz, którą mogłam zrobić. Mimo że nie głosowałam nigdy na Władimira Putina, nie wyprę się tego, że jestem związana z Rosją i że jestem Rosjanką. Chce powiedzieć ludziom rządzącym Rosją, ludziom, którzy sobie tę władzę przywłaszczyli, że są przestępcami - powiedziała Makarowa dodając, że wiele osób w Moskwie także chciałoby wyjść na ulicę, jednak boją się, że trafią do aresztu.

- Jako Rosjanka mogę powiedzieć "przepraszam", bo jest mi strasznie wstyd i strasznie mnie to boli. Czytając rosyjskiego Facebooka widzę, że nie tylko ja. Ludzie płaczą i piszą, że to najgorszy dzień w ich życiu - powiedziała. Podkreśliła, że czuje bezradność w związku z sytuacją, ale ma nadzieję, że w przyszłości ludzie odpowiedzialni za to, co "zrobili dzisiaj Ukrainie, wcześniej Gruzji. Za to, co zrobili na Krymie, w Czeczenii i w innych częściach świata" zostaną osądzeni przed trybunałem.

- Mam nadzieję, że osądzi ich również za to, co zrobili samej Rosji, bo ci ludzie zniszczyli teraźniejszość mojego kraju - podkreśliła, mówiąc, że Władimir Putin nie podejmuje działań w Ukrainie w imieniu Rosjan, i że Rosjanie nie zgadzają się na to, co się dzieje.

Więcej informacji na temat aktualnej sytuacji w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Szef NATO Jens StoltenbergNATO wysyła dodatkowe siły na wschodnią flankę

Wojna w Ukrainie. Rosyjskie niezależne media: "Ból, wstyd i gniew - te słowa odzwierciedlają nasz stosunek do tego, co się dzieje"

"Syndykat 100", skupiający niezależne rosyjskie media, napisał: "Ból, wstyd i gniew - te trzy słowa odzwierciedlają nasz stosunek do tego, co się dzieje". Oświadczenie sygnowane jest między innymi przez redakcje: "Echa Moskwy", Telewizji "Deszcz" ("Dożdż") i portalu Znak.com.

"Wojna nigdy nie była i będzie metodą rozwiązania konfliktu - dla niej nie ma wytłumaczenia" - napisała we wspólnym oświadczeniu grupa dziennikarzy na co dzień obsługujących wydarzenia związane z pracą rosyjskiego MSZ.

Rosja rozpoczęła inwazję Ukrainy w czwartek (24 lutego) nad ranem. W nocy prezydent Władimir Putin poinformował o rozpoczęciu operacji zbrojnej. Według miejscowych mediów atakowane są wszystkie większe ukraińskie miasta. W Ukrainie obowiązuje stan wojenny, są osoby ranne i ofiary śmiertelne. Atak Rosji potępiło wiele krajów na całym świecie, stosowne działania zapowiada NATO. Surowe sankcje - UE i USA.

Pojazdy wojskowe jadące w stronę Ukrainy od strony BiałorusiŁukaszenka zaprzecza, a z Białorusi nadjeżdżają kolumny pojazdów

Więcej o: