Strażaków z Białogardu (woj. zachodniopomorskie) wezwano w środę (16 lutego) wieczorem do tamtejszego kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, bo przechyliła się iglica na wieży świątyni. W akcję ściągnięcia iglicy zaangażowano dodatkowo straż pożarną z Kołobrzegu. Sprowadzono również podnośniki z Koszalina i Szczecina, ale te okazały się za niskie. Sytuację utrudniał silny wiatr, wobec czego akcja się nie powiodła.
W niedzielę 20 lutego, gdy wiatr już złagodniał, zadania podjęli się alpiniści. Oprócz iglicy zdjęli z wieży kościoła prawdziwy skarb - kapsułę czasu. Co było w środku?
Wewnątrz dużej stalowej kuli znaleziono niemieckojęzyczne gazety i wielki słój, w którym zamknięte zostały pamiątkowe dokumenty z czasów zamontowania kapsuły na wieży. Gazety są jednak bardzo zniszczone, przez co nie można odczytać daty. Wiadomo tylko, że kulę umieszczono tam przed II wojną światową, a więc w czasach, gdy na tych terenach żyli Niemcy - napisał w niedzielę "Super Express". Dziennik dodał, że na stalowej kuli widać ślady po wojnie - dwie przestrzeliny.
By dowiedzieć się, kiedy dokładnie iglica została zamontowana na wieży, trzeba będzie poczekać, aż konserwator zabytków otworzy słój. Jak pisze "SE", jego zawartość zachowała się w dobrym stanie.
Więcej wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>