Fundacja Kraina Zwierząt powstała ponad trzy lata temu. Jej celem jest ratowanie przed śmiercią zwierząt, które zostały skazane na rzeź, a przede wszystkim zapewnienie im nowego domu. Jak pisały w ubiegłym roku "Wysokie Obcasy", wraz z początkiem pandemii przyszły nowe kłopoty, głównie finansowe. Właścicielka dzierżawionego przez fundację gruntu pod Żyrardowem podjęła decyzję o sprzedaży terenu. Kraina Zwierząt zorganizowała zbiórkę na jego zakup. Zebrała aż 150 tys. złotych. Pojawiła się jednak kolejna przeszkoda - prawo pierwokupu ma skarb państwa.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
- Natychmiast rozpoczęłyśmy wszelkie niezbędne procedury, żeby móc starać się o zakup terenu. Oficjalną zgodę dostałyśmy 5 sierpnia 2021 roku. Dwa dni po jej otrzymaniu przyszła broszura od Centralnego Portu Komunikacyjnego, w której poinformowano nas, że skarb państwa ma prawo pierwokupu terenu azylu pod budowę lotniska Baranów - powiedziała Marta Olszewska, prezeska fundacji Kraina Zwierząt. Wiedząc o planach budowy lotniska, kobieta Olszewska sprawdziła wcześniej w urzędzie miasta, że budowa miała nie obejmować terenu azylu.
- Ktoś zaraz przyjdzie, zapuka i powie, że mamy miesiąc na opuszczenie tego miejsca, ale dla nas jest to po prostu niewykonalne. Wciąż nie wiemy, czy to lotnisko na pewno powstanie, na razie nic się nie dzieje, są tylko jakieś barwy wprowadzane na mapach i planach budowy, które też są pokazywane w taki sposób, że nie do końca widać co i kogo obejmuje, i dlaczego tak się dzieje - powiedziała reporterowi Onetu jedna z pracownic azylu. Przedstawicielki fundacji próbowały się skontaktować z Centralnym Portem Komunikacyjnym, ale "odpowiedzi są wymijające".
Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie w praktyce oznacza również likwidację 20 wsi, w których mieszka około tysiąca osób. W ramach budowy wyburzonych zostanie 520 budynków - nietknięte zostaną tylko kościoły i cmentarze.
Fundacja Kraina Zwierząt walczy o nowy azyl dla swoich podopiecznych i wciąż zbiera fundusze na ich przeniesienie. "Wydawało się, że to koniec naszych problemów. Zwierzęta miały dostać na własność swój dom, w którym godnie i spokojnie miały spędzić życie. Wystarczyła jedna decyzja, aby zniszczyć nasze marzenia o ich godnej starości… Czy to nasz koniec?" - czytamy na oficjalnej stronie, gdzie można przekazać darowiznę.