W czwartek nad Polskę nadciągnął niż Dudley, który wywołał silne wiatry, które miejscami przekształciły się np. w trąby powietrzne. Wichury w Polsce siały spustoszenie przede wszystkim w województwie wielkopolskim i łódzkim.
Silny wiatr zrywał dachy, łamał drzewa. W wyniku silnych powiewów wiatru w Krakowie doszło też do katastrofy budowlanej - na budowie przewrócił się dźwig, w wyniku czego śmierć poniosły dwie osoby (pracownicy firmy budowlanej). Również w Krakowie wiatr zerwał dach Biedronki. W czasie wichury w Międzyrzeczu w województwie lubuskim zginął 65-letni mężczyzna, na którego samochód przewróciło się drzewo. W trakcie wichur dochodziło też do zerwania linii energetycznych. Silny wiatr zrywał też reklamy, niszczył domy i ogrodzenia, a nawet przewracał samochody.
Wczoraj Straż Pożarna odnotowała ponad 13,5 tysiąca interwencji związanych z wichurami, które przeszły nad Polską. Najczęściej strażacy interweniowali w województwie wielkopolskim - prawie trzy tysiące razy - i łódzkim - ponad 1 800 razy.
Zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak poinformował, że o godz. 6.00 bez prądu pozostawało ponad 47 tysięcy 800 odbiorców. Najwięcej awarii zanotowano w województwach mazowieckim, łódzkim i wielkopolskim.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że w piątek całej Polsce wystąpią niewielkie opady deszczu - do 10 milimetrów - i deszczu ze śniegiem. W Tatrach natomiast można spodziewać się przelotnych opadów śniegu.
Jak przekazała Emilia Szewczak z IMGW, w całym kraju temperatura będzie dodatnia. - Na wschodzie kraju termometry wskażą około 4 stopni, w centrum 7, a na zachodzie - 8 stopni - dodała Szewczak. Prędkość wiatru osłabnie, ale wciąż nie będzie niska. W porywach osiągnie on do 85 kilometrów na godzinę nad morzem, do 90 - w Tatrach, a w Sudetach - do 140 kilometrów na godzinę.
Niestety, wietrzna pogoda utrzyma się do weekendu. Wiać może nawet silniej, niż w czwartek. Wszystko przez kolejny niż (Eunice), który zmierza w kierunku naszego kraju.
Niż ma nadciągnąc w nocy z piątku na sobotę (18/19.02) nad Bałtyk. Razem z nim pojawi się bardzo porywisty wiatr. W województwach pomorskim i zachodniopomorskim powiewy mogą osiągnąć do 100 km/h, a na wybrzeżu do nawet 120 km/h. W centrum i na południu kraju zapowiadane są porywy do 70 km/h, a w nocy w południowych, centralnych i wschodnich regionach do 100 km/h.
Z najnowszej prognozy alertów IMGW wynika, że Instytut rozważa wydanie alertów najwyższego stopnia (czerwonych - dotycza zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia) dla województw pomorskiego (powiaty pólnocne) i warmińsko-mazurskiego (elbląg, powiat braniewski i elbląski)
- Sytuacja się uspokoi tak naprawdę dopiero w niedzielę - zapowiedział ekspert IMGW Grzegorz Walijewski w programie "Newsroom" WP. - Jeżeli chodzi o temperaturę, to i w dzień, i w nocy będą wartości dodatnie, z czego na zachodzie kraju zobaczymy nawet 12 stopni, gdy na wschodzie pomiędzy 4, a 6. Ochłodzenie przyjdzie dopiero w niedzielę, ale temperatura raczej nie spadnie poniżej zera - zapowiedział.