Dolny Śląsk. Nowy cennik za pogrzeb oburzył wiernych. Proboszcz o hejcie "jakby popełnił morderstwo"

Proboszcz parafii w Ratowicach, która niedawno wywiesiła nowy cennik pochówku, odniósł się do negatywnych komentarzy, które pojawiły się w mediach społecznościowych. Według duchownego nagłośnienie sprawy doprowadziło do tego, że stał się on ofiarą "hejtu".
Zobacz wideo Na cmentarzach może wkrótce zabraknąć miejsca

Niedawno opisywaliśmy sprawę cmentarza w Ratowicach pod Wrocławiem. Według nowego cennika za pochówek z mszą świętą należało zapłacić 2400 zł. Do tego osoby niepraktykujące płacić miały podwójne. Sprawa zbulwersowała wiernych, internautów, a także samą kurię, która domagała się wyjaśnień. Ostatecznie do tematu odniósł się sam proboszcz parafii.

Ratowice. Proboszcz, który wywiesił nowy cennik pogrzebów, żali się na "hejt"

Jak podaje "Super Express", proboszcz sprawie nowego cennika poświęcił swoje niedzielne kazanie. Tłumaczył w nim, że nie miał złych intencji i przyznał, że podział faktycznie był niepotrzebny. Jego zdaniem nagłośnienie tej informacji sprawiło natomiast, że stał się ofiarą "hejtu", co dodatkowo spowodowało, że czuł się, "jakby popełnił morderstwo" - podaje dziennik.

Więcej wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Nowy cennik ratowickiej parafii. Sprawą zainteresowała się kuria

Opłata za nowy grób ziemny na 20 lat to koszt 2,4 tys. zł w przypadku pochówku pojedynczego, a głębinowego to już wydatek rzędu 3 tys. zł. Za miejsce na grobowiec na 99 lat trzeba zapłacić natomiast już 12 tys. zł. "Dla osób niepraktykujących i spoza parafii - opłata podwójna" - można było przeczytać w wywieszonym cenniku.

Sprawą zainteresowała się kuria. Jak pisaliśmy, jej rzecznik ks. Rafał Kowalski podkreślał, że "w żadnej parafii archidiecezji wrocławskiej nie istnieje i nie ma prawa zaistnieć tzw. cennik za udzielanie sakramentów, tudzież - jak w przypadku chrześcijańskiego pogrzebu - sakramentaliów".

Okazuje się, że po interwencji kurii proboszcz parafii wycofał się z nowego cennika, a podane kwoty już nie obowiązują. Według "Super Expressu" duchowny ma deklarować, że cennik był konsultowany przed wywieszeniem.

Więcej o: