Ostatnia noc w całej Polsce minęła pod znakiem niebezpiecznej pogody. Silny wiatr i wichury spowodowały ogromne zniszczenia. W wielu regionach pojawiły się wyładowania. Donosi się również o trąbach powietrznych. Jedna z nich mogła wystąpić w Pleszewie w woj. wielkopolskim.
Jak podaje portal epoznan.pl, do Śremu burza dotarła ok godz. 4:15. Według profilu Cumulonimbus porywy wiatru osiągały wówczas do 117 km/h. Według raportu na godzinę 6:30 na stacji w Lesze odnotowano wiatr o prędkości 119 km/h.
"Strażacy walczą z wieloma powalonymi drzewami i zerwanymi dachami z budynków. Po przejściu burzy wiatr jest nieco słabszy, ale w kolejnych godzinach będzie się wzmagać i osiągać do 100-110 km/h, stwarzając dalsze zagrożenie" - podaje profil.
Więcej informacji na temat prognozy pogody znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Profil przekazał też informacje z gminy Dobrzyca w powiecie pleszewskim, gdzie miała przejść trąba powietrzna. "Niepokojące informacje pojawiły się m.in. z gminy Dobrzyca w pow. pleszewskim, gdzie mówi się o przejściu trąby powietrznej, a w obrębie 2 ulic zerwane zostało 12 dachów. Zdjęcia, które miałem okazję zobaczyć, rzeczywiście potwierdzają, że mogła to być trąba powietrzna" - czytamy.
"Co więcej, obrazy radarowe sugerują, że w rejonie Dobrzycy przeszedł ten sam rdzeń z maksymalną odbiciowością, który wcześniej przemieszczał się w rejonie Mosina-Żabno-Brodnica-Jaszkowo-Niesłabin-Mechlin-Luciny i wszędzie w okolicach tych miejscowości strażacy mają pełne ręce roboty w związku z zerwanymi dachami i drogami usłanymi przez powalone drzewa" - podaje profil.
Trąba powietrzna przeszła też w Smaszkowie w woj. łódzkim, co w rozmowie z TVN24 potwierdziła sieradzka straż pożarna. Według wstępnych szacunków uszkodzonych zostało ok. 40 dachów. Są dwie osoby ranne - 65-latka i jej wnuczek. Kobieta została uderzona belką z więźby dachowej, która wpadła do domu przez okno, natomiast chłopiec został poraniony szkłem z wybitego okna.
Burmistrz Błaszek Piotr Świderski objeżdża miejscowości, w których sytuacja wygląda najgorzej. - Wygląda jakby przeszedł tu armagedon. Pozrywane są i ponadrywane dachy z domów oraz budynków gospodarczych. Teraz trwa akcja zabezpieczenia plandekami, które pożyczamy także z Sieradza. Na miejscu pracują jednostki strażackie z naszej oraz sąsiednich gmin - powiedział portalowi sieradz.naszemiasto.pl.