Nagranie dokumentujące niebezpieczne zdarzenie na drodze S8 z 14 lutego opublikowano na YouTube Stop Cham. Tir był na estońskich numerach i jechał pod prąd drogą ekspresową przez prawie 20 km w kierunek Warszawa - MOP Krze Duże.
Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund nagrania widzimy drogę ekspresową, po której poruszają się samochody w prawidłowym kierunku, jednak kiedy jadący przed nagrywającym zdarzenie samochód zjeżdża na lewy pas, nagle widać jadącego z naprzeciwka tira. Kierowca, który nagrał zdarzenia nie miał, gdzie uciekać przed nadjeżdżającą ciężarówką - na prawym pasie znajdował się samochód. Na szczęście mimo to kierowcy udało się nie doprowadzić do zderzenia i wyminął tira jadąc między pasami.
- Jak zobaczyłam tego tira jadącego pod prąd zaczęłam trąbić włączyłam awaryjne a on zero reakcji, jechał normalną prędkością. W lusterku widziałam tę sytuację i byłam pewna, że będzie czołówka, bo auto nie miało gdzie uciec... Dzwoniłam na 112 usłyszałam w słuchawce, że już mają sporo zgłoszeń tego zdarzenia, bo ten tir jedzie pod prąd już jakiś czas.... - napisała pod filmikiem jedna z internautek.
O jadącą pod prąd ciężarówkę zapytał Komendę Wojewódzką Policji w Radomiu tvnwarszawa.pl. Z ustaleń portalu wynika, że obecnie są prowadzone czynności w sprawie niebezpiecznego zdarzenia drogowego. - Policjanci otrzymali informacje od obywateli, że na stacji paliw w Wymysłowie (powiat żyrardowski) obywatele ujęli kierowcę ciężarówki, który stwarzał zagrożenie, jadąc pod prąd trasą ekspresową. Funkcjonariusze na miejscu potwierdzili, że to obywatel Estonii - przekazał Norbert Cibor z zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Mężczyzna został zbadany alkomatem, okazało się, że miał 2,5 promila w wydychanym powietrzu. - Tłumaczył im, że pomyliły mu się kierunki i wyjeżdżając ze stacji w Żabiej Woli, zamiast pojechać na Warszawę, wyjechał na trasę do Wrocławia, pod prąd - dodał funkcjonariusz Cibor. Kierowca został zatrzymany przez policję. Kierowca samochodu ciężarowego spowodował również kolizję w Żabiej Woli. Zostały mu już postawione zarzuty stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym oraz kierowania w stanie nietrzeźwości.