Lubelskie krowy na gigancie. Żyją w lesie. Właściciel wciąż szuka sposobu jak je odłowić

Krowom z województwa lubelskiego znudziło się wiejskie życie i postanowiły szukać szczęścia w lesie. Leśniczym udało się namierzyć uciekinierki, jednak ich złapanie to nie lada wyzwanie. 30 osób próbowało odłowić zwierzęta, jednak nie udało im się ich złapać. Teraz właściciel bydła obmyśla plan schwytania krów.

Na terenie Nadleśnictwa Mircze znajdującego się we wschodniej części województwa lubelskiego doszło do niecodziennej sytuacji, pięć krów od kilku dni przebywa w mirczańskich lasach. Zawiadomienie w sprawie wolno żyjącego stada krów otrzymali miejscowi strażnicy leśni.

Zobacz wideo „Zamach na polskie lasy" na razie zatrzymany przez Sejm. Czego miała dotyczyć zmiana?

Pięć krów zamieszkało na skraju lasu w województwie lubelskim  

- Postanowiliśmy zweryfikować jego prawdziwość i faktycznie, po kilkudniowych obserwacjach ustaliliśmy, że, ku naszemu zdumieniu, na skraju obszaru leśnego przebywa pięć krów. Okoliczne pola stanowiły dla tych zwierząt miejsce żerowania, natomiast pod okapem drzewostanu znajdowały one spokojne schronienie - przekazał strażnik leśny w Nadleśnictwie Mircze, Jerzy Mączka.   

Straż Leśna odnalazła "tajemniczą" zagrodę na gruntach Lasów Państwowych, która w lesie pojawiła się bez wiedzy leśników. Postawiła ją osoba, odpowiedzialna za krowy. Prowizoryczna zagroda miała ułatwić złapanie zwierząt niestety, zamiast pomóc, wyrządziła szkody na jednej z upraw. 

Gdynia. Plaża w Orłowie zniknęła. Wszystko przez sztormy na Bałtyku [ZDJĘCIA]Plaża w Gdyni Orłowie zniknęła. To skutek sztormów na Bałtyku [ZDJĘCIA]

Krowy próbowano schwytać kilka razy. W akcji uczestniczyło około 30 osób 

Zwierzęta pochodzą z hodowli krów francuskiej rasy Limousine, która jest jedną z najpopularniejszych i najczęściej hodowanych na świecie. "Zwierzęta przebywają w stanie półdzikim, co wzmaga ich czujność względem człowieka i utrudnia skuteczne wyłapanie. Kilkukrotne próby odłowu zwierząt nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, pomimo że uczestniczyło w nich ok. 30 osób" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Lublinie. - Krowy nadal przebywają na wolności, zaś ich właściciele szukają sposobu na pomyślne dla wszystkich rozwiązanie tej sprawy - wyjaśnił komendant Posterunku Straży Leśnej, Wojciech Masłosz. 

Inspektor Straży Leśnej RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński zauważył, że do zderzania doszło przez niewłaściwy nadzór, jakim zostały objęte krowy.  - Co w konsekwencji doprowadziło do ich samowolnej ucieczki i przebywania na terenie Lasów Państwowych - podkreśla inspektor. I dodaje, że "w porozumieniu z policją, strażnikom leśnym udało się ustalić osobę sprawującą nadzór nad zbiegłymi krowami hodowlanymi, która została ukarana mandatem karnym".

Siedziba Lasów PaństwowychLeśnik wykupił dom za bezcen od Lasów Państwowych. Zapłacił 7,2 tys. zł

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.  

Więcej o: