Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozsyła do mieszkańców całego kraju wiadomości z ostrzeżeniami o silnym wietrze. W środę 16 lutego porywy mogą osiągnąć nawet do 120 km/h, ale prawdopodobnie na tym się nie skończy.
"Uwaga! Dziś i jutro (16/17.02) silny wiatr. Możliwe przerwy w dostawie prądu i trudne warunki na drogach. Zostań w domu, jeśli możesz" - pisze RCB. Eksperci prognozują silny wiatr. Jego średnia prędkość ma wynieść od 40 km.h do 50 km/h, jednak porywy mogą osiągnąć nawet 120 km/h.
Według ekspertów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej najsilniej wiać będzie na zachodzie kraju - od Koszalina, przez Szczecin, Zieloną Górę, Poznań, po Wrocław i Wałbrzych - tam synoptycy wydali alerty trzeciego, najwyższego stopnia. Od Trójmiasta, przez Łódź po Nowy Sącz obowiązują natomiast ostrzeżenia drugiego stopnia - prognozowane są porywy wiatru lokalnie nawet do 115 km/h. Najspokojniej ma być na wschodzie, choć również tam synoptycy wydali alerty (pierwszego stopnia) - wiać może nawet do 90 km/h.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomina, by w związku z zagrożeniem pamiętać o kilku kwestiach:
Więcej informacji pogodowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Tymczasem portal polskiobserwator.de podaje, że "takiego huraganu" mogło nie być nawet od 15 lat. Niż Ylenia (orkan Dudley) dotarł już do Niemiec. O godzinie 13:30 w środę portal zeit.de podawał, że w okolicach Hamburga "wiatr bardzo się wzmaga: niekomfortowa i coraz bardziej burzliwa pogoda przeszła już w środę nad północą - w czwartkową noc powinno być naprawdę burzowo" - czytamy.
Jak pisze "Bild" Niemiecka Służba Pogodowa (DWD) wydała ostrzeżenia dotyczące huraganu dla 80 proc. kraju. Meteorolog Dominik Jung z portalu wetter.net przekazał dziennikowi, że na Morzu Północnym porywy wiatru mogą dojść nawet do 150 km/h.