W poniedziałek 14 lutego w Krupskim Młynie (woj. śląskie) doszło do potężnej eksplozji w fabryce dynamitu Nitroerg. Wstępne informacje mówiły, że poszukiwane są dwie osoby. We wtorek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach przekazało, że straż pożarna zakończyła czynności na miejscu zdarzenia - podaje TVN24.
We wtorkowym raporcie WCZK przekazano, że w wyniku zdarzenia zmarły dwie osoby. To dwaj mężczyźni: 32- i 43-letni, którzy pracowali w fabryce. Ich poszukiwania rozpoczęły się, gdy po eksplozji nie zgłosili się w wyznaczonym miejscu zbiórki. Psy tropiące nie trafiły jednak na ślad poszkodowanych.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Do eksplozji doszło w poniedziałek koło godziny 17. Z relacji świadków wynikało, że podmuch siły uderzeniowej był tak ogromny, że odczuli go nawet mieszkańcy miejscowości oddalonej od fabryki o 20 km.
Według straży pożarnej do wybuchu doszło podczas procesu technologicznego mieszania 800 kilogramów nitrogliceryny. Podobny wypadek miał miejsce w zakładach Nitroerg w styczniu 2021 roku w Bieruniu (woj. śląskie). Wówczas informowano o śmierci jednej osoby oraz o jednej osobie rannej.
"Już wczoraj [poniedziałek - red.] swoje prace rozpoczęła, powołana przez zarząd Nitroergu, komisja, która zajmie się wyjaśnieniem okoliczności wypadku. W skład tego zespołu weszli technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy" - napisała firma Nitroerg w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.