W czwartek odbyła się 142. miesięcznica smoleńska. Organizowana jest co miesiąc od 12 lat ku pamięci ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. Każdego 10. dnia miesiąca niektórzy przedstawiciele rządu najpierw udają się do kościoła na mszę, a następnie na plac Piłsudskiego, gdzie Jarosław Kaczyński oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości składają wieniec pod pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrofy. W tym czasie polityków ochrania policja, która uniemożliwia uczestnictwo w uroczystości innym osobom. Co miesiąc przeciwko tym obchodom protestuje Lotna Brygada Opozycji. Tak było także w czwartek.
Na lutową miesięcznicę smoleńską stawiła się Lotna Brygada Opozycji, która co miesiąc organizuje happening w pobliżu miejsca, w którym zbierają się politycy Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem aktywiści stowarzyszenia przebrali się za delegację z Watykanu i odśpiewali stworzony przez siebie psalm. Grupa zgromadziła się w Parku Saskim tuż przy pl. Piłsudskiego przebrana za zakonnice, biskupów, zakonników oraz nuncjusza apostolskiego.
"PiSalm odśpiewany Jarkowi na miesięcznicy... Nie śmiać się! ToTaTita [członkini LBO - red.] nie ma doświadczenia, robiła to pierwszy raz w życiu" - czytamy pod postem opublikowanym przez grupę w mediach społecznościowych. Gdy wybiła godzina rozpoczęcia uroczystości, aktywiści zaczęli krzyczeć: "Jarek, kazałeś lądować bratu?".
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgromadzenia zostało przerwane przez warszawską policję, która otoczyła aktywistów, przepychała ich, legitymowała oraz wyrywała megafon. "Atak policji na pikietę Lotnej Brygady. Atak był uzgodniony ze szczujnią TVP Info" - czytamy w mediach społecznościowych ruchu Obywatele RP. "W jego trakcie funkcjonariusze podrzucili na ziemię pałkę służbową... oskarżając uczestników pikiety o jej kradzież. Marna ta wasza prowokacja partyjna, policjo" - napisano.