W Zambrowie (woj. podlaskie) kamerze z nieoznakowanego radiowozu udało się nagrać kierowcę, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jak się okazało, była to kobieta, która tłumaczyła, że gdy wjeżdżała na skrzyżowanie, wciąż paliło się pomarańczowe światło.
Jak poinformowała podlaska policja, funkcjonariusze z zambrowskiej drogówki, w minionym tygodniu, na Alei Wojska Polskiego w Zambrowie zatrzymali do kontroli samochód osobowy. Mieszkanka powiatu zambrowskiego przejechała przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Zdarzenia nagrała kamera nieoznakowanego radiowozu.
Kobieta, która prowadziła auto, tłumaczyła, że przejechała jeszcze na pomarańczowym świetle, gdyż "podczas kursu uczono ją, że na pomarańczowym świetle można jechać". Dlatego też odmówiła przyjęcia mandatu w wysokości 500 złotych i sześciu punktów karnych. Teraz stanie więc przed sądem.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Przejazd na czerwonym świetle zalicza się do jednego z poważniejszych wykroczeń drogowych. W przypadku gwałtownego hamowania, gdy kierowca zauważy żółte światło, stanowi zagrożenie na drodze i utrudnia jazdę pozostałym uczestnikom ruchu. Mimo to, w takiej sytuacji, przejazd na żółtym świetle traktowany jest jako wykroczenie, za które grozi mandat od 500 zł oraz 2 punkty karne. W przypadku celowego przejazdu przez czerwone światło, gdy kierowca miał szansę na bezpieczne zatrzymanie się, policja ma prawo do nałożenia mandatu w wysokości 500 zł oraz sześciu punktów karnych.
Policja apeluje, by przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Pozwala to uniknąć groźnych wypadków. Jak wynika ze statystyk policyjnych, w 2020 roku na policję zgłoszono 23 540 wypadków drogowych. W porównaniu do 2019 roku jest to spadek o 22,3 proc. W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 2 491 osób. Jest to także niższy wynik, niż rok wcześniej - wówczas w wypadkach zginęło 2 909 ofiar (spadek o 14,4 proc.). W 2020 roku w wypadkach ranne zostały 26 463 osoby, w tym 8 805 ciężko (spadek o 25,4 proc.).