Radom. Umorzono śledztwo ws. śmierci 88-latki. Czekała kilka godzin w karetce na przyjęcie do szpitala

Prokuratura w Radomiu poinformowała o umorzeniu śledztwa ws. śmierci 88-latki, która przez kilka godzin oczekiwała w karetce na przyjęcie do szpitala. Śledczy ocenili, że pracownicy pogotowia ratunkowego oraz szpitala postępowali zgodnie z procedurami i nie przyczynili się do zgonu seniorki.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", 88-latka była podopieczną jednego z podmiejskich zakładów opiekuńczo-leczniczych. Cierpiała na wiele chorób współistniejących, a mimo to, żaden ze szpitali nie chciał przyjąć seniorki. Odsyłano ją m.in. ze względu na to, że nie była zakażona koronawirusem (szpital był placówką zakaźną). Inny wskazywał z kolei, że ma bardzo dużą liczbę pacjentów covidowych.

Zobacz wideo Senator Konieczny opowiada o poziomie zaszczepienia w swoim szpitalu

Radomska prokuratura umorzyła śledztwo ws. śmierci 88-latki. "Nie narażono pokrzywdzonej"

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska poinformowała, że główną rolę w tym postępowaniu grała opinia biegłych z zakresu różnych dziedzin medycyny. Zdaniem śledczych nie doszło do żadnych nieprawidłowości, a pracownicy szpitala oraz karetki w żadnym stopniu nie przyczynili się do jej zgonu, przyczyną śmierci kobiety miało być zatrzymanie krążenia - podaje Onet za Polską Agencją Prasową.

Gdynia. Plaża w Orłowie zniknęła. Wszystko przez sztormy na Bałtyku [ZDJĘCIA]Plaża w Gdyni Orłowie zniknęła. To skutek sztormów na Bałtyku [ZDJĘCIA]

- Analiza zgromadzonej dokumentacji medycznej, zeznania świadków, a przede wszystkim opinia biegłych wykazały, że postępowanie dyspozytora pogotowia, ratowników medycznych, personelu szpitala i lekarza oddziału obserwacyjno-zakaźnego, na który finalnie trafiła kobieta, nie narażało pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - powiedziała Agnieszka Borkowska.

88-latka trzy godziny spędziła w karetce. Żaden z radomskich szpitali nie chciał jej przyjąć

Jak podaje portal radom24.pl, do zdarzenia doszło w kwietniu 2020 roku. Chora kobieta spędziła wówczas w karetce niemal trzy godziny, gdyż żaden z radomskich szpitali jej nie przyjmował. Jedna z placówek tłumaczyła się pandemią koronawirusa wśród pracowników i pacjentów, natomiast szpital covidowy przyjmował jedynie pacjentów zakażonych koronawirusem. Trzykrotnie wykonane testy nie wykazały wówczas zakażenia u 88-latki.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Studniówka - zdjęcie ilustracyjneRadom. Koronawirus uderzył po studniówce. Wprowadzono lekcje zdalne

Ostatecznie kobieta trafiła na oddział obserwacyjno-zakaźny Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Tochtermana w Radomiu. Choć w szpitalu stwierdzono, że kobieta nie ma udaru, to po dwóch dniach zmarła. Z opinii lekarzy wynikało, że doszło do zatrzymania krążenia.

Więcej o: