18 stycznia na ulicy Chopina w Kaliszu doszło do ataku - mężczyzna oblał 49-latka żrącą substancją. Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, we wtorek 8 lutego policja zatrzymała podejrzanego w tej sprawie. To 22-letni mieszkaniec Kalisza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Jak podaje "Głos Wielkopolski", przeprowadzono już także wizję lokalną z udziałem 22-letniego podejrzanego. Portal podaje także, że "atak miał zlecić szwagier poszkodowanego, który wcześniej stosował przemoc wobec własnej żony - siostry poszkodowanego mężczyzny" (miałby obwiniać go o namawianie siostry do rozwodu).
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. poinformował, że na obecnym etapie - ze względu na dobro śledztwa - nie zostaną udzielone kolejne informacje.
Pokrzywdzony przyznał, że kiedy dowiedział się o zatrzymaniu sprawcy, to poczuł ulgę. - Bałem się o żonę i synka, że ich też może spotkać krzywda - mówił w rozmowie z PAP.
Więcej najnowszych informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do zdarzenia doszło, gdy 49-latek wychodził ze swojej firmy - wtedy podszedł do niego mężczyzna, który oblał żrącą substancją jego i jego samochód. Poszkodowany doznał oparzeń twarzy drugiego stopnia. Substancja, która - jak potwierdziła straż pożarna - okazała się kwasem, dostała się także do oczu mężczyzny. Jak sam przyznał, prawdopodobnie czeka go wiele operacji.
W drugiej połowie stycznia kaliska policja opublikowała nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać sprawcę napaści. Nagranie było jednak dość niewyraźne. W czwartek 3 lutego komenda opublikowała natomiast wizerunek mężczyzny. W poniedziałek wieczorem udało się odnaleźć i zatrzymać podejrzanego.