Jak dowiedziała się Joanna Opas z Polskiego Radia Katowice, ratownikom udało się dotrzeć do górników o godzinie 23:30. Wcześniej nawiązano kontakt telefoniczny z jednym z pracowników, który zgłaszał uraz kończyny dolnej. Poinformował także, że widzi pozostałych dwóch zaginionych górników.
Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia, Tomasz Głogowski powiedział, że pracownicy są już na powierzchni. - Tuż przed godziną drugą w nocy górnicy zostali wytransportowani na powierzchnię, gdzie zostali wstępnie opatrzeni przez lekarzy, a następnie przewiezieni do szpitali. Dwóch górników trafiło do szpitala św. Barbary w Sosnowcu, a jeden do szpitala w Katowicach-Ochojcu. Górnicy przechodzą badania, doznali urazów wielonarządowych, jeden z nich ma też złamaną nogę. O stanie ich zdrowia będziemy informować w ciągu dnia - mówił rzecznik. Teraz przyczyny i skutki tego zdarzenia bada specjalna komisja z udziałem przedstawicieli kopalni. W chwili wstrząsów górnicy wykonywali prace związane z przecięciem rurociągu na poziomie 665 metrów - poinformowało radio RMF FM.
Do wstrząsów na Śląsku doszło w poniedziałek po godzinie 20. Według informacji zdobytych przez "Dziennik Zachodni" trzęsienie ziemi było odczuwalne m.in. w Sosnowcu, Mysłowicach, Katowicach czy Siemianowicach Śląskich. Jak podaje międzynarodowa organizacja Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC-CSEM), trzęsienie ziemi na Śląsku miało siłę 3,2 stopni Richtera. Wstrząsy zostały zarejestrowane w kopalni Mysłowice-Wesoła. "Wstrząs miał miejsce w pokładzie 510/3 w rejonie ściany 04AW. Według informacji, które przekazały kopalniane służby, jego energia wyniosła 4*10^7 J (dżula). Oznacza to 3,05 stopnia w skali Richtera" - przekazał "Dziennik Zachodni".
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Regionalny dziennik przypomniał najsilniejsze wstrząsy z ostatnich 30 lat na Śląsku. Miały one miejsce w: