O przylocie kolejnej grupy żołnierzy z USA Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało za pośrednictwem Twittera. "W poniedziałek przed południem kolejna grupa amerykańskich żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej wylądowała w Rzeszowie" - czytamy. Do wpisu dołączono zdjęcia z rozładunku samolotu.
Z kolei 18. Dywizja Zmechanizowana poinformowała wczesnym popołudniem, że w Rzeszowie zakończyło się spotkanie generała dywizji Jarosława Gromadzińskiego z gen. Christopherem Donahue. "Celem spotkania było omówienie szczegółów współpracy między 18. Dywizją Zmechanizowaną a 82. Dywizją Powietrznodesantową" - czytamy.
Pierwsi żołnierze z Fortu Bragg w Karolinie Północnej wylądowali na lotnisku w Jasionce koło Rzeszowa w niedzielę. Wojskowi przylecieli transportowcem Boeing C-17 Globemaster. Ze względów bezpieczeństwa nie podano ich konkretnej liczby.
- Jesteśmy przygotowani na przyjęcie żołnierzy, współpraca układa się bardzo dobrze, więc w najbliższym czasie możemy się ich spodziewać na polskim niebie. Tak naprawdę w ramach grupy przygotowawczej przyleciało już dziewięć samolotów. Każdy lot jest zróżnicowany w ilości sprzętu i ludzi - mówił w niedzielę rzecznik polskiej 18. Dywizji Zmechanizowanej, Przemysław Lipczyński, który oczekiwał na lotnisku na przylot żołnierzy. Dodał, że polscy mundurowi mają doświadczenie we współpracy z członkami amerykańskiej jednostki. Razem wykonywali zadania w ramach misji w Iraku i Afganistanie oraz wspólnie szkolili się na ćwiczeniach sojuszniczych.
Więcej wiadomości o kryzysie wokół Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Szef MON Mariusz Błaszczak wyjaśniał, że amerykańscy żołnierze będą operowali w południowo-wschodniej części naszego kraju. - Jest to wschodnia flanka NATO - miejsce, które skupia uwagę całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Odstraszanie i solidarność to najlepsza odpowiedź na agresywną politykę Moskwy - mówił.
W sumie pojawi się w naszym kraju dodatkowo 1 700 żołnierzy z USA. Przerzut wojsk Stanów Zjednoczonych do Polski i Niemiec, a także przebazowanie około tysiąca do Rumunii ma związek z koncentracją rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą.
82. Dywizja Powietrznodesantowa jest jedną z najbardziej prestiżowych dywizji w amerykańskiej armii. Żołnierze ci są przeszkoleni do działania w każdych warunkach i w każdym miejscu na świecie. Pozostają też w ciągłej gotowości bojowej i z tego powodu nazywani są m.in. "śpiącymi na plecakach".