Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w piątek na lotnisku w Jasionce wylądowało osiem amerykańskich samolotów, w których znajdowała się grupa przygotowawcza. Jej zadaniem było stworzenie zabezpieczenia logistycznego dla żołnierzy, którzy będą stacjonować w Polsce. Pierwsi żołnierze armii USA wylądowali w Rzeszowie już następnego dnia, w sobotę 5 lutego.
Zgodnie z zapowiedziami, są to żołnierze 82. Dywizji Powietrznodesantowej. W sumie w Polsce ma stacjonować dodatkowo 1,7 tysięcy żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych. Jest to wynik decyzji prezydenta USA Joe Bidena, dotyczącej wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
82. Dywizja Powietrznodesantowa jest jedną z najbardziej prestiżowych dywizji w amerykańskiej armii. Żołnierze ci są przeszkoleni do działania w każdych warunkach i w każdym miejscu na świecie. Pozostają też w ciągłej gotowości bojowej i z tego powodu nazywani są m.in. "śpiącymi na plecakach".
Jednostka ta jest najbardziej elitarną i jedną z najsłynniejszych w Stanach Zjednoczonych. 82. dywizja powstała w sierpniu 1917 roku w Camp Gordon w Georgii, jako pierwsza jednostka uformowana z rekrutów ze wszystkich stanów. Z tego względu otrzymała, obowiązujący do dziś, przydomek "All Americans". Żołnierzy tej formacji można poznać po naszywce składającej się w symbol z dwóch liter "A".
Dywizja brała udział w kilku kampaniach I wojny światowej. Międzynarodowy rozgłos zyskali jednak po operacji "Market Garden" we wrześniu 1944 roku w Holandii. Desantowali się też w Afryce Północnej, na Sycylii czy w Normandii. Od tamtego momentu używają też zawołania: "Śmierć z przestworzy!". Żołnierze tej dywizji byli wysyłani do najcięższych walk w Wietnamie, Iraku (operacja "Pustynna burza") czy Afganistanie.