Do zdarzenia doszło w połowie stycznia. Teraz o sprawie poinformowała małopolska policja. Jak czytamy w komunikacie, w Rudniku (powiat myślenicki) doszło do kolizji opla z renaultem. Osoba kierująca oplem uciekła z miejsca zdarzenia. Kierująca drugim autem kobieta wezwała na miejsce policję.
W komunikacie czytamy, że funkcjonariusze "szybko wpadli na trop uciekinierki". Jak się okazało, tuż przed zderzeniem aut, mieszkaniec gminy Sułkowice pożyczył swój samochód 15-letniej znajomej. Dziewczyna ruszyła na przejażdżkę. Na ulicy Centralnej w Rudniku zobaczyła znajomy samochód. "Przestraszona nastolatka nie chciała, aby rodzicielka rozpoznała ją za kierownicą samochodu" - podaje policja. 15-latka w momencie wymijania schyliła głowę pod kierownicę, aby się schować. W tym momencie straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w samochód swojej matki, a następnie odjechała.
"Świadkowie zapamiętali numer rejestracyjny opla, w związku z czym policjanci nie mieli problemów z dotarciem do właściciela pojazdu i ustaleniem kto kierował jego pojazdem" - podaje małopolska policja. Sprawą zajmuje się sąd rodzinny, natomiast 53-latek, który udostępnił pojazd dziewczynie, odpowie za wykroczenie.