Informacja o tym, że 13-letniemu wolontariuszowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie pozwolono kwestować wewnątrz schroniska PTTK Klimczok pojawiła się w mediach społecznościowych. Jak wynika z wpisu, cytowanego przez "Dziennik Zachodni", gospodarze mieli użyć argumentu, że chłopiec nie ma pozwolenia z PTTK, a także powiedzieć, że akcja ta to "potyczki polityczne".
Do sprawy odniósł się Jurek Owsiak. "Dominik na miejsce zbiórki wybrał schronisko Klimczok, jedno z pięknie położonych 77 schronisk Polskiego Towarzystwa Krajoznawczo Turystycznego. Wskutek być może niedogadania chęci zrobienia zbiórki w schronisku, Dominik organizuje ją na zewnątrz - gospodarze nie życzyli sobie, aby z puszką orkiestrową robić to w środku. Dominik nie 'pęka' i dalej jest wolontariuszem, ale przed schroniskiem. Uzbierał ogromną sumę - 1090 złotych" - napisał w mediach społecznościowych.
"Przepraszamy, że tak wyszło, ale gospodarze schroniska mają prawo nie czuć się z tą akcją dobrze - to Oni decydują. My zawsze powtarzamy, żeby nikogo nie stawiać w sytuacji dla nich niekomfortowych i choć w wielu miejscach z szyldem PTTK wiszą nasze podziękowania za Finał, to gospodarze decydują o tym czy można tam zbierać pieniądze do WOŚPowych puszek" - dodał, dziękując chłopcu za jego determinację w zbiórce pieniędzy. Owsiak zaprosił też chłopca i jego rodzinę do Warszawy i zaproponował, że będzie ich przewodnikiem po stolicy.
Użytkowników mediów społecznościowych oburzył fakt, iż chłopiec mógłby zostać wyproszony ze schroniska, dodatkowo w czasie niesprzyjającej pogody. "Przecież w tym wszystkim już nawet nie chodzi o poglądy. Tylko tak zwyczajnie po ludzku, o bycie człowiekiem z odrobina empatii zwłaszcza w stosunku do dzieci" - napisała jedna z komentujących.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Doniesienia skomentowało także schronisko. "Nie organizujemy w schronisku Klimczok WOŚPu z prostego względu: wiele turystów (i wiemy to z rozmów z nimi) chce odpocząć od WSZYSTKIEGO w mieście i dlatego idzie w góry. Szanujemy to i nie narzucamy się z rożnego rodzaju akcjami, mimo że narażamy się wtedy na jeszcze większą krytykę ale uważamy ze w górach jest to dobra decyzja" - czytamy na facebookowym profilu.
W oświadczeniu podkreślono, że to nie 13-latek przyszedł kwestować w środku, a dorosła kobieta, która nie miała identyfikatora wolontariusza. "Nikt nie został ani wyrzucony ani wyproszony. Mało tego nikt z obsługi nie rozmawiał z żadnym dzieckiem. Rozmowa faktycznie się odbyła, ale z Panią która nie posiadała identyfikatora, a kwestowała" - napisano.
Hasłem zbiórki podczas 30. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 2022 roku jest "Przejrzyj na oczy". - Chcemy, by do polskich szpitali trafił najnowocześniejszy sprzęt do diagnozowania i ratowania wzroku najmłodszych, jednak nie zapominamy też o szerokiej diagnostyce wzroku - tłumaczyła cel zbiórki fundacja WOŚP. 30. finał wesprze okulistykę dziecięcą, a sama fundacja zadeklarowała zakup następującego sprzętu:
Deklarowana, rekordowa kwota na zakończenie 30. finału WOŚP to: 136 282 325 zł" - przekazała w poniedziałek 31 stycznia po północy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Ostateczny wynik zbiórki WOŚP 2022 zostanie ogłoszony przez Jurka Owsiaka na konferencji prasowej 30 marca.