W 2017 roku na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach środowiska narodowe ustawiły atrapy szubienic, na których zawieszone zostały portrety sześciu osób. Były to wizerunki europosłów Platformy Obywatelskiej, którzy zagłosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce. Teraz obrońca jednego z oskarżonych złożył wniosek o wyłączenie z procesu sędziego Macieja Czajki - podaje "Wyborcza".
Tuż przed rozpoczęciem się procesu we wtorek 1 lutego 2022 roku, adwokat Marek Szewczyk złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego krakowskiego sędziego Macieja Czajki, członka Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Jak argumentował, "aktywnie działa [on - red.] na portalach społecznościowych, ujawniając swoje poglądy, które mogą mieć negatywne konsekwencje dla rozstrzygnięcia". Zdaniem radcy prawnego istnieje obawa, że sędzia może nie być bezstronny. Jak czytamy w dzienniku, dowodem na to miałyby być "screeny z Facebooka z zapowiedzi Kafejki Prawnej współprowadzonej przez sędziego Czajkę, której gościem była dziennikarka 'Wyborczej' Ewa Ivanowa, pisząca m.in. o akcji narodowców". W rozmowie z TOK FM Czajka podkreślał między innymi, że "Unia Europejska musi być [...] stanowcza" wobec zmian w polskim sądownictwie.
- Nie działamy na zwłokę ani w złej wierze. Chcemy, aby proces był w pełni transparentny, również z uwagi na to, że cieszy się dużym zainteresowaniem mediów - przekazał po rozprawie Szewczyk, którego słowa cytuje Polska Agencja Prasowa. Kolejna rozprawa odbędzie się 18 marca.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W listopadzie 2017 roku w Katowicach ONR, Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy ustawiły małe atrapy szubienic, na których znalazły się wizerunki sześciu europosłów Platformy Obywatelskiej - byli to Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera, Róża Thun i Michał Boni. Ruch Narodowy pisał wówczas w mediach społecznościowych, że zdjęcia przedstawiały "lewicowo-liberalnych polityków, którzy szkalują nasz kraj na arenie międzynarodowej".
W 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Katowicach zdecydowała, że uczestnicy manifestacji nie dopuścili się przestępstwa. Pełnomocnik europosłów złożył zażalenie na umorzenie postępowania, a sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Katowicach. W listopadzie 2020 roku katowicka prokuratura okręgowa po raz drugi umorzyła śledztwo.
W lutym ubiegłego roku w imieniu wszystkich pokrzywdzonych mecenas Józef Marcinkiewicz wniósł do Sądu Okręgowego w Katowicach subsydiarny akt oskarżenia. Zarzucał w nim stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób z powodu przynależności politycznej, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Teraz obowiązek udowodnienia winy oskarżonych spoczywa na pełnomocniku europosłów.