Szef MSWiA i minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński w piśmie z 17 stycznia został zaproszony na posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji. Warto przypomnieć, że Citizen Lab do tej pory potwierdziło stosowanie Pegasusa wobec pięciu osób: senatora KO Krzysztofa Brejzy, prokurator Ewy Wrzosek, mecenasa Romana Giertycha, lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka i dziennikarza Tomasza Szwejgierta. Mariusz Kamiński w środę 26 stycznia podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie odrzucił propozycję senatorów, a zapytany o działania opozycji, stwierdził, że "nie obawia się żadnej komisji".
- Nie ma żadnych nadużyć w zakresie stosowania kontroli operacyjnej w polskich służbach specjalnych. To, czego się obawiam, to jest to, że w tak trudnym międzynarodowo otoczeniu związanym z zagrożeniami dla bezpieczeństwa Polski w tej chwili następuje atak na polskie służby specjalne - mówił. Ponadto w jego opinii "polskie służby działają legalnie".
Wielu polityków na swoich social mediach zaczęło komentować słowa i decyzję Mariusza Kamińskiego. Krzysztof Brejza poszedł o krok dalej i napisał zaadresowany do niego list otwarty. Stawia w nim wiele pytań, dotyczących inwigilacji Pegasusem i domaga się ujawnienia odpowiedzi na nie opinii publicznej.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Krzysztof Brejza na swoim koncie na Facebooku opublikował w środę 26 stycznia list zaadresowany do Mariusza Kamińskiego. Jak czytamy we wstępie, apeluje w nim "o ujawnienie opinii publicznej 2 wniosków o kontrolę operacyjną w kampaniach wyborczych 2019, o odpowiedź komu z władz PiS przekazywano dane z mojego telefonu i co wie nt. kampanii oczerniającej w TVP pozyskaną Pegasusem korespondencją".
"Spotkaliśmy się ostatnio w komisji śledczej ds. nacisków w 2010 r., która to komisja potwierdziła stosowanie przez Pana nielegalnych podsłuchów przeciw posłom koalicyjnej Samoobrony oraz nielegalnej operacji specjalnej przeciw Andrzejowi Lepperowi. Za tę sprawę, w tym wyłudzanie zgód sądu na podsłuchy, skazany został Pan na bezwzględne więzienie, przed którym uchroniło Pana wątpliwe 'ułaskawienie' przez prezydenta Andrzeja Dudę" - pisze dalej polityk Koalicji Obywatelskiej, po czym komentuje: "Historia wydaje się zataczać koło".
Krzysztof Brejza apeluje również o udzielenie opinii publicznej odpowiedzi na następujące pytania:
"Czy zapoznawał się Pan z bazą SMS pozyskaną w kwietniu 2019 r. systemem Pegasus z mojego telefonu i co Panu wiadomo nt. spreparowania i zmanipulowania korespondencji publikowanej w kampanii wyborczej w sierpniu 2019 r. w telewizji rządowej?
Którym dziennikarzom przekazano treści pozyskane Pegasusem z mojego telefonu?
Czy powyższe nielegalne działania inwigilacyjne czynił Pan z własnej inicjatywy, czy też na polecenie Jarosława Kaczyńskiego?
Czy danymi pozyskanymi z mojego telefonu w trakcie kierowanie sztabem opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej dzielił się Pan z członkami kierownictwa partii PiS?
Dlaczego unika Pan konfrontacji z faktami - brak ujawnienia wniosków o kontroli operacyjnej w trakcie kampanii wyborczej świadczy o jak najgorszych intencjach kierowanych przez Pana służb i czysto politycznej motywacji" - czytamy w liście.
W zakończeniu stwierdził, że działalność ugrupowania, do którego należy Mariusz Kamiński, czyli PiS, przypomina metody Służb Bezpieczeństwa PRL.