Do zdarzenia doszło 20 stycznia około godziny 18 na ul. Spichrzowej w Gorzowie Wielkopolskim w województwie lubuskim. Na opublikowanym nagraniu widzimy, jak nastolatkowie rzucają w samochód bryły zmarzniętego śniegu lub lodu.
Sytuację udało się nagrać kamerą, która znajdowała się w samochodzie mężczyzny. - Chciałem podzielić się nagraniem, które jest przestrogą dla kierowców, a jednocześnie apelem o odrobinę rozsądku do osób uwiecznionych na filmie. Na drogach zaczynało się już robić ślisko i takie zachowanie to wyraz skrajnej głupoty, który mógł doprowadzić do tragedii - przekazał podczas rozmowy z portalem gorzowianin.com kierowca.
Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Mężczyzna poinformował, że nic mu się nie stało, jednak podkreślił, że mogło dojść do tragedii. - Niestety, żaden z nastolatków, kiedy zatrzymałem auto nie miał odwagi rozmawiać i wszyscy uciekli ul. Młyńską w stronę ul. Sikorskiego - wyjaśnił kierowca. I wyraził nadzieję, że "może chociaż rodzice tych małolatów zobaczą nagranie".
To nie pierwsza sytuacja, w której nieodpowiedzialne zachowanie nastolatków zagroziło życiu i zdrowiu uczestnikom ruchu drogowego. Jak przypomina "Dziennik Wschodni", w lutym 2013 roku dwóch chłopców w miejscowości Biadoliny Radłowskie koło Tarnowa w województwie małopolskim zrzuciło z wiaduktu na autostradę bryłę lodu, która przebiła szybę i trafiła 46-letniego kierowcę tira w klatkę piersiową. Niestety mimo reanimacji mężczyzna zmarł. Policjanci zatrzymali wówczas 17- i 16-letnich chłopców.
W 2015 roku Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał Artura M. i Bartłomieja H. na karę ośmiu i siedmiu lat pozbawienia wolności za dopuszczenie się zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Dodatkowo mężczyźni musieli zapłacić 150 tys. złotych rodzinie zmarłego kierowcy.
*****
Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami!