Pralnia Społecznie Odpowiedzialna dla osób bezdomnych i ubogich została uroczyście otwarta w czwartek 20 stycznia przy noclegowni im. Św. Brata Alberta przy ulicy Małachowskiego we Wrocławiu. Chociaż pralnia była dobrze wyposażona, to organizacja zdecydowała się zwrócić środki zakupione przez jednego sponsora. Dotyczy to pralek i proszków do prania. Jaki był powód tej decyzji?
Powodem zwrotu środków było to, że firma, która była ich sponsorem, nie zgodziła się na poświęcenie pralni przez biskupa pomocniczego archidiecezji wrocławskiej. Biskup Jacek Kiciński przyjechał na miejsce, ale odjechał nie przemawiając do zgromadzonych. Pojawiły się wówczas głosy, że duchowny został wyproszony przez przedstawicieli firmy Henkel - informację tę zdementował później rzecznik wrocławskiej kurii metropolitalnej.
"Ubolewamy, że restrykcyjne wymagania ze strony potencjalnych darczyńców nie były sprecyzowane przed podpisaniem porozumienia w tej sprawie. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni niezręczną sytuacja zaskakująca także dla Towarzystwa Pomocy" - napisał w komunikacie Rafał Peroń, prezes Wrocławskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
"Tuż przed rozpoczęciem wydarzenia dowiedzieliśmy się, że ks. biskup może zabrać głos w oficjalnej części wydarzenia, ale nie ma zgody na obrzęd poświęcenia miejsca pracy i pomocy ubogim. W zaistniałej sytuacji ks. biskup opuścił zgromadzenie uważając, że rola asystenta kościelnego jest w pierwszej kolejności obrzęd liturgiczny, nie przemówienie do zebranych. W związku z odmową, w części oficjalnej, na poświęcenie nowej pralni we Wrocławiu przy ul. Małachowskiego 15, Koło Wrocławskie TPBA jako katolicka organizacja dobroczynna nie może zgodzić się na ograniczanie naszej działalności poprzez rugowanie elementów religijnych oczywistych dla naszej organizacji" - czytamy dalej.
Z powodu tego incydentu Zarząd Koła Wrocławskiego TPBA zdecydował, że odda darczyńcom przekazane środki na wsparcie nowej pralni i w tym sposób "zachować tożsamość w działaniu stowarzyszenia katolickiego".
Do sprawy odniosła się już także firma Henkel. "W nawiązaniu do przebiegu uroczystości pragniemy oświadczyć, iż jest nam bardzo przykro z powodu późniejszych kontrowersji co do uzgodnionej między stronami formuły i programu wydarzenia. Tym bardziej, że jesteśmy przekonani, że stało się tak na skutek głębokiego organizacyjnego nieporozumienia. Nadrzędną wartością dla firmy Henkel jest dobro podopiecznych Towarzystwa Pomocy im Św. Brata Alberta, dlatego chcemy kontynuować nasze zaangażowanie w ten projekt" - czytamy w komunikacie na stronie firmy Henkel.
Na oświadczenie to odpowiedział także biskup Jacek Kiciński, który podziękował za list i wyraził nadzieję, że "wszyscy wyciągną wnioski z tego, co się wydarzyło oraz że w przyszłości nie będzie dochodziło do incydentów, które mogą ranić osoby wierzące". - Cała ta sprawa pokazuje, że w świecie, w którym pewne wartości są rozmywane i z którego próbuje się na różne sposoby wymazać Pana Boga, wierność do końca i bez kompromisów ma sens - skomentował w rozmowie z "Niedzielą" rzecznik archidiecezji wrocławskiej ks. Rafał Kowalski.
Pralnia Społecznie Odpowiedzialna to wspólna inicjatywa firmy Henkel Polska, Fundacji Społecznie Bezpieczni, Stowarzyszenia Pomocy "Akson" i Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta.