Kraków. Kilka godzin stał i się modlił. Zaniepokoił przechodniów. Grozi mu 10 lat więzienia

Mężczyzna miał przez kilka godzin stać i odmawiać modlitwę. Niecodzienny widok zaniepokoił przechodniów w Krakowie, którzy starali się rozmawiać z mężczyzną - ten jednak nie reagował. Na miejsce wezwano policję.

Do zdarzenia doszło w środę po południu przy przystanku tramwajowym przy ulicy Dietla w Krakowie. Przechodnie obawiali się, że mężczyźnie grozi wychłodzenie. W trosce o jego zdrowie postanowili zawiadomić o sprawie krakowskich policjantów. 

Zobacz wideo Bezczelna kradzież w sylwestra. Weszli do sklepu i wyciągnęli dwa elektryczne rowery

Kraków. Modlił się kilka godzin. Jego zachowanie zaniepokoiło przechodniów 

34-letni mężczyzna miał stać kilka godzin i nie reagować na zaniepokojonych przechodniów. "Wedle ich relacji miał w tym czasie recytować modlitwę. W związku z zagrożeniem wychłodzenia mężczyzny, policjanci podjęli interwencję" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Małopolską policję

Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl. 

Świetlisty krzyż w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Lublinie Lublin. Ogromny podświetlany krzyż oślepia mieszkańców osiedla [ZDJĘCIA]

Mężczyzna miał przy sobie walizkę, o którą zapytali policjanci. 34-latek wyjaśnił, że znajduje się w niej kilka sztuk elektroniki na sprzedaż. "Jak się później okazało, w walizce było 15 telefonów komórkowych, sprzęt GSM, a także 2000 złotych w gotówce. Po wprowadzeniu numerów seryjnych przedmiotów w policyjne systemy okazało się, że zostały one skradzione ze sklepu elektronicznego w jednej z krakowskich galerii, do którego włamano się w nocy [z wtorku na środę - red.]" - wyjaśniają policjanci z Małopolski

Straty wyceniono na prawie 38 ty. złotych. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia

Sprzęt został zabezpieczony przez mundurowych, a mężczyznę zatrzymano i przewieziony do pobliskiego komisariatu. Straty zostały wycenione na blisko 38 tysięcy złotych, a 34-latek usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem. Jeśli sąd udowodni mu winę, może mu grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Zdjęcie ilustracyjne Bielsko-Biała. Figurka Jezusa odnaleziona w oknie życia

Więcej o: