Napisy na elewacji zabytkowego kościoła św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu znalazły się w nocy z 24 na 25 grudnia. Na budynku zostały umieszczone trzy napisy namalowane czerwonym sprayem: "tu będzie techno", "świeckie państwo", oraz "PiS won". Następnego dnia proboszcz parafii zawiadomił o sprawie policję. Mundurowi zatrzymali podejrzanego 31 grudnia, a 2 stycznia Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego, trzymiesięcznego aresztu.
W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił zmienić postanowienie sądu rejonowego poprzez niestosowanie tymczasowego aresztowania- przekazał prawnik. - Mój klient może spokojnie wrócić do rodziny i odpocząć - wyjaśnił portalowi onet.pl Bartosz Obrębski, obrońca zatrzymanego mężczyzny.
- Potwierdzam, że sąd zdecydował się poprzeć wniosek prokuratury o areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy. Nie zgadzamy się z tą decyzją, w najbliższych dniach będziemy składali zażalenie. Mój klient nie przyznaje się do stawianych zarzutów, nie składał zeznań - mówił kilka dni temu "Gazecie Wyborczej" Bartosz Obrębski. Mecenas podkreślił, że "zniszczenia nie są trwałe, napisy zostały wykonane farbą w sprayu, więc można je usunąć".
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Mężczyzna jest podejrzany o dewastację fasady kościoła. Zgodnie z art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami: "Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Bartosz Obrębski podkreśla, że w tym przypadku nie doszło do zniszczenia budynku, ponieważ napisy zostały już usunięte.
"Nawet najbardziej słuszne hasła nie mogłyby być usprawiedliwieniem dla wandalizmu. Tak samo ani te, ani żadne inne" - podkreślił w poście opublikowanym 26 grudnia Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków. "Elewacja zabytkowego kościoła, szczególnie tak cennego jak bazylika Św. Krzyża, to nie miejsce na taką formę protestu. Formę, która niszczy coś, co jest dziedzictwem nas wszystkich, zarówno chrześcijan, wyznawców innych religii, czy też niewierzących. Bo na tym polega uniwersalna wartość zabytków" - dodał.