W samolot, który leciał na Dominikanę, uderzył piorun."Widoczny był ogień"

W samolot Polskich Linii Lotniczych LOT, który w sobotę leciał na Dominikanę, uderzył piorun. Pilot musiał zawrócić na Lotnisko Chopina w Warszawie. - Widoczny był ogień - relacjonuje jeden z pasażerów.
Zobacz wideo Senator Konieczny komentuje pracę w Senacie nad LEX Czarnek

Do zdarzenia doszło w czwartek 20 stycznia przed godziną 7. - Samolot lecący na Dominikanę z Lotniska Chopina chwilę po starcie musiał zawrócić z powodu uderzenia pioruna. Maszyna była wtedy w okolicach Kutna. Samolot wylądował na Lotnisku Chopina. Nikomu nic się nie stało - przekazał Kontakt24 rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski. Boeing 787-8 Dreamliner wystartował o godzinie 6.30 w kierunku Puerto Plata na Dominikanie. Na miejscu miał być o godzinie o 12.30, ale 24 minuty po starcie wrócił z powrotem - wynika z danych serwisu Flighradar24.com.

Po inspekcji samolotu i zbadaniu jego stanu technicy podejmą decyzję, czy pasażerowie będą mogli nim podróżować, czy konieczna jest zmiana maszyny.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

W samolot uderzył piorun."Widoczny był ogień"

- Gdy lecieliśmy, w samolot uderzył piorun. Pasażerowie przeżyli moment grozy. Przez chwilę widoczny był ogień, kapitan zdecydował o zawróceniu maszyny na lotnisko w Warszawie. Trwa inspekcja samolotu. Czekamy na decyzję, czy będziemy mogli ponownie wejść do tej maszyny - relacjonował pan Maciej, jeden z pasażerów. 

Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego wynika, że ponowny wylot planowany jest na godzinę 13. Ma on odbyć się innym samolotem i z nową załogą.

Więcej o: