Jak podaje wrocławska policja, kurator sądowy zadzwonił na komendę by przekazać informację o możliwym sprawowaniu opieki nad dziećmi przez osoby nietrzeźwe. Funkcjonariusze zostali natychmiast wysłani do jednego z mieszkań na wrocławskich Krzykach. Niestety obawy kuratora się potwierdziły.
Przed godziną 20 policjanci dotarli na miejsce wskazane przez kuratora. W mieszkaniu zastali kobietę i mężczyznę, którzy spali w jednym z pomieszczeń. Poza nimi w domu przebywali dwaj chłopcy w wieku 4 i 10 lat. Jak podaje tvn24.pl, drzwi policjantom otworzyło starsze z dzieci.
"Opiekunowie dzieci byli mocno nietrzeźwi, a mężczyzna bardzo pobudzony. 36-latka i 40-latek, mieli solidarnie ponad 3.8 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mężczyzna nie stosował się do poleceń interweniujących funkcjonariuszy i stale używał słów ogólnie uważanych za obraźliwe. Jakby tego było mało, naruszył nietykalność interweniujących policjantów" - czytamy w komunikacie policji.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Rodzice zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy, a chłopcy trafili pod opiekę osoby zaufanej. "Jeśli zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy wykaże, że opiekunowie poprzez swoje nieodpowiedzialne zachowanie narazili na bezpośrednie zagrożenie utraty życia lub zdrowia pozostające pod ich opieką dzieci, grozić im może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności" - napisał rzecznik wrocławskiej komendy.
Policjanci apelują, by każdą niepokojącą sytuację lub podejrzenie, że w czyjejś rodzinie może dziać się coś złego, natychmiast zgłaszać do odpowiednich służb.