Toruń. 21-letni nożownik z zarzutami popełnienia zbrodni. Mężczyzna twierdzi, że nic nie pamięta

Przynajmniej osiem osób zostało rannych w wyniku ataku, do którego doszło w centrum Torunia. Jak się okazało, 21-letni napastnik był pod wpływem narkotyków. Nożownikowi przedstawiono zarzuty popełnienia zbrodni, w tym usiłowania zabójstwa.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 stycznia nad ranem. 21-latek miał atakować przypadkowych przechodniów ostrym narzędziem - początkowo pisano, że była to maczeta, jednak jak się okazało, był to długi nóż kuchenny. Zaatakowane osoby trafiły do szpitala. 

Zobacz wideo Olsztyn. Policja zatrzymała nożownika, który zaatakował 27-latka

Atak nożownika w Toruniu. Przynajmniej ośmiu poszkodowanych i zarzuty

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód. We wtorek Marcin Licznerski przekazał, że 21-latek usłyszał już zarzuty, za które grozi nawet dożywocie. - Mężczyzna o obywatelstwie polskim i włoskim usłyszał trzy zarzuty, w tym dwa dotyczące usiłowania zabójstwa - przekazał mediom.

W trakcie śledztwa ustalono, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. 21-latek broni się jednak, że ktoś musiał dosypać mu je do drinka w klubie. Twierdzi też, że nie pamięta żadnego z ataków. 

Toruniu. 21-latek atakował przypadkowych przechodniów

Jak pisaliśmy wcześniej, zanim policjanci zatrzymali 21-latka, mężczyzna przeszedł kilka kilometrów przez Toruń i zaatakował kilkanaście osób. Jest przynajmniej ośmiu poszkodowanych - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu Wioletta Dąbrowska powiedziała, że po piątej rano policja otrzymała pierwsze zgłoszenie, z którego wynikało, że kobieta została zaatakowana długim, ostrym narzędziem. Później wpłynęły zgłoszenia o kobiecie, która doznała urazu dłoni i o mężczyźnie rannym w twarz. Wszyscy poszkodowani w podobny sposób opisywali napastnika i mówili, że zostali zaatakowani długim, ostrym narzędziem.

- W chwili zatrzymania napastnik nadal był pobudzony i nie stosował się do poleceń wydawanych przez policjantów. W ręku ciągle trzymał nóż z długim ostrzem, którym wymachiwał. Funkcjonariusze musieli użyć środków przymusu bezpośredniego - poinformowała Wioletta Dąbrowska. W związku z prowadzoną sprawą policja prosi świadków o pilny kontakt i apeluje, by ewentualni poszkodowani zgłaszali się na komendę. 

Zatrzymany mężczyzna był najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków

Funkcjonariuszom udało się ustalić, że mężczyzna był najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków. Matka zatrzymanego przekazała, że mężczyzna zażył ecstasy i wziął nóż z długim ostrzem. 21-latek miał iść z okolic ul. Drzewieckiego w stronę centrum - podaje Onet.pl. Mężczyzna został zatrzymany w okolicach ronda Pokoju Toruńskiego. Policjanci musieli użyć wobec niego paralizatora - przekazał portal ototorun.pl.

Atak skomentował w mediach społecznościowych m.in. prezydent miasta Michał Zaleski. "Każdego dnia staramy się, aby Toruń był miastem bezpiecznym. Patrole policji i straży miejskiej codziennie monitorują ulice miasta. Jednak nie zawsze są to wystarczające działania, w szczególności gdy agresorzy zażywają narkotyki czy inne środki odurzające, a ich zachowania bywają nieprzewidziane. Mamy nadzieję, że taka sytuacja już nigdy nie będzie miała miejsca" - napisał Zaleski.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Więcej o: