"Ks. Roman Kneblewski otrzymał wielokrotnie upomnienia, które były reakcją na jego wypowiedzi i nierespektowanie przepisów państwowych i zarządzeń władz kościelnych. Wobec nieposłuszeństwa i trwania w uporze, które powoduje zamęt i zgorszenie, w najbliższym czasie podjęte zostaną dalsze kroki dyscyplinarne wobec ks. Kneblewskiego" - zapowiadała bydgoska kuria w oświadczeniu z 23 grudnia 2021 r. Podkreślono, że ordynariusz bydgoski i diecezja bydgoska odcinają się od wypowiedzi byłego proboszcza i nie biorą odpowiedzialności za skutki jego publikacji. Dodano, że niektóre wypowiedzi księdza "nie są w żadnej mierze głosem Kościoła".
Więcej informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Tymczasem ks. Kneblewski wciąż publikuje w sieci treści negujące pandemię i słuszność szczepień. Niedawno zamieścił też na YouTubie nagranie, w którym opowiedział, jak przebiegła jego rozmowa z biskupem bydgoskim Krzysztofem Włodarczykiem.
- Ponieważ ksiądz biskup prosił, obiecałem, że będę się pilnował, żeby już więcej tak nie dać się ponieść nerwom, emocjom - mówił ks. Kneblewski na filmiku. - Jeżeli biskup dzwoni do mnie i mnie w kulturalny sposób, tak ciepło, po ojcowsku, z troską prosi o coś, to jest dla mnie największy rozkaz. I nie można mnie bardziej i skuteczniej zdyscyplinować - podkreślił i wyraził uznanie dla bydgoskiego biskupa.
Duchowny przekonywał, że swoimi wpisami nie chciał dokuczyć "zwyczajnym ludziom, którzy noszą szmatki na twarzy". W opinii księdza noszący maseczki są "ofiarami", a nie "sprawcami całego zamieszania".
- Mój biskup nie ma nic przeciwko temu, żebym wyrażał swoje poglądy, żebym się wypowiadał publicznie. I będę to czynił - mówił ks. Kneblewski. Zapowiedział, że choć zamierza wystrzegać się dosadnych określeń, to postara się, by jego przekaz był skuteczniejszy. - Nie spocznę w walce, póki Kościół katolicki i naród polski nie zwycięży. Tak mi dopomóż Bóg - powiedział ksiądz, znany w internecie jako "kapelan narodowców". Ten przydomek zyskał za sprawą swoich kontrowersyjnych filmów, w których krytykował lewicowe poglądy.
Ks. Roman Kneblewski był proboszczem parafii rzymskokatolickiej pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. W czerwcu 2019 roku biskup bydgoski Jan Tyrawa przeniósł duchownego na wcześniejszą emeryturę, ale ks. Kneblewski odwołał się od tej decyzji. We wrześniu 2020 roku Watykan podtrzymał decyzję biskupa Tyrawy, przez co Kneblewski stracił posadę.
Były bydgoski proboszcz uznawany jest za kapelana narodowców. Ks. Kneblewski negował istnienie pandemii koronawirusa, popierał grupy antyszczepionkowców, krytykował również Jerzego Owsiaka oraz wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, których nazywał "oszustami i demoralizatorami".