Konferencja ministra zdrowia odbyła się w przerwie posiedzenia sztabu kryzysowego, na którym przygotowywane są plany na najbardziej krytyczny moment pandemii. Dotyczą one m.in. bazy łóżkowej, leków, gospodarki tlenem i funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego. - [One] są narażone na ryzyko bardzo dużego obciążenia, takiego obciążenia, jakiego jeszcze w żadnej z fal nie mieliśmy - mówił minister Adam Niedzielski.
Więcej informacji o pandemii koronawirusa na stronie głównej Gazeta.pl
W zależności od przewidywań, apogeum zakażeń może nastąpić między końcem stycznia a początkiem marca. Jak poinformował minister zdrowia:
Niedzielski zapewniał, że trwa rozbudowywanie infrastruktury szpitalnej, ale - jak zauważył - istotne jest posiadania nowych instrumentów do walki z pandemią. Jednym z nich jest ustawa umożliwiająca pracodawcy sprawdzenie, czy jego pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19.
- Ta ustawa, jej dalsze procedowanie, jest kluczowym elementem, który może nam pomóc w opanowaniu i poradzeniu sobie z bardzo wysokim ryzykiem zakażeń. Bez tych narzędzi trudno wyobrazić sobie dalszą walkę z falą, dlatego przez weekend prowadziłem konsultacje z panem premierem i panem prezesem Kaczyńskim i otrzymałem zapewnienie, że ustawa, która znajduje się w Sejmie, będzie procedowana, będzie poddana drugiemu czytaniu i w niej pokładam nadzieję na skuteczną walkę z piątą falą - relacjonował Niedzielski.
- Jeszcze raz powtarzam - ten instrument, projekt posła Czesława Hoca, jest kluczowym narzędziem do walki z piątą falą - podkreślił.
Inicjatywa Czesława Hoca od początku była bardzo "niewygodna" politycznie. Najpierw projekt bezskutecznie próbował przeforsować minister Adam Niedzielski. Potem tematem zajął się od nowa Czesław Hoc, poseł PiS i lekarz. Parlamentarzysta ogłosił inicjatywę poselską na konferencji prasowej w Sejmie. Projekt ma umożliwić pracodawcy sprawdzenie, czy jego pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19.
- Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika, a jeśli okaże się, że pracownik nie jest zaszczepiony - zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu, w którym nie będzie miał styczności z klientami - przekazał w rozmowie z PAP poseł PiS Czesław Hoc.
Pomysł od razu spotkał się nieprzychylną opinią części posłów PiS. Najgłośniej komentowała go Anna Maria Siarkowska, która otwarcie mówi, że jest przeciwniczką tzw. "sanitaryzmu". Sanitaryzm to termin wymyślony przez przeciwników obostrzeń m.in. wprowadzaniu lockdownów czy paszportów covidowych. "Chyba kogoś Bóg opuścił" - napisała posłanka PiS.
Wtórował jej m.in. poseł PiS Sławomir Zawiślak. "Stanowcze NIE dla segregacji sanitarnej. Nie wolno dzielić narodu polskiego, który - jak potwierdza historia - tylko zjednoczony może pokonać wszelkie przeciwności. Szczególnie w obecnym, tak trudnym z wielu powodów czasie. Cieszy duże poparcie dla tego poglądu w klubie PiS" - pisał na Twitterze. Janusz Kowalski z Solidarnej Polski 17 listopada również zamieścił wymowny wpis: "#StopSegregacjiSanitarnej Konstytucja".