Ratownicy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują o pomoc w poszukiwaniu Andrzeja Śmietany. 59-letni turysta, miał się udać na grań od Grzesia do Starorobociańskiego Wierchu. Mężczyzna zaginął 12 stycznia, tego dnia miał na nogach raki i prawdopodobnie miał przy sobie kijki trekingowe.
W czwartek wieczorem ratownicy z TOPR przekazali, że w Tatrach przyszło znaczne ocieplenie, któremu towarzyszy mżawka, co spowodowało zmoczenie starej pokrywy śnieżnej. "W tej chwili w wyższych partiach panują ujemne temperatury i do rana mają ciągle spadać. Może to spowodować zalodzenie pokrywy śnieżnej, co zdecydowanie pogorszy i tak już trudne warunki" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez TOPR.
Ratownicy ostrzegają, że w takich warunkach łatwo o upadek lub poślizgnięcie, które mogą się skończyć tragedią. "Szczególnie że śniegu jest nadal mało i wszędzie wystają kamienie" - podkreślają toprowcy.
"W ciągu ostatniego tygodnia doszło w Tatrach do dużej liczby wypadków spowodowanych poślizgnięciami na twardej pokrywie śnieżnej, w tym do wypadków śmiertelnych. Prosimy o rozsądne planowanie i ograniczenie aktywności do terenów o małym nastromieniu" - ostrzegają ratownicy.
"Przy okazji przypominamy, że raczki to nie raki i nie nadają się one to poruszania w terenie wysokogórskim" - zauważają ratownicy. Różnicę tłumaczy blog Skalnik: "Mówiąc krótko, raczki na buty są przeznaczone do używania w niższych górach, na przykład w Sudetach czy Beskidach. Raki będą natomiast nieodzownym elementem wyposażenia, jeśli wybierasz się w Tatry lub inne wysokie góry".
W środę 32-letni polski turysta próbował zejść ze szczytu Bystrej w Tatrach Zachodnich. Niestety poślizgnął się na oblodzonym zboczu i zsunął się około 300 metrów po oblodzonym zboczu. "Długi upadek na oblodzonym terenie spowodował poważne obrażenia nogi, a także ręki, barków i liczne zadrapania na twarzy" - poinformowali w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych ratownicy z Horská záchranná služba. Turysta został zabrany przez śmigłowiec do słowackiego szpitala w Popradzie.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
W ostatnim czasie w Tatrach dochodzi do setek wypadków przez oblodzoną powierzchnię. "Dzisiaj do godziny 18:00, TOPR udzielił pomocy kilkunastu osobom. Dominowały upadki z wysokości w wyniku poślizgnięcia się. Sześciu poszkodowanych zostało przetransportowanych do szpitala śmigłowcem" - poinformowali w komunikacie opublikowanym 7 stycznia ratownicy TOPR.