"Burmistrz Murowanej Gośliny k. Poznania tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Prokuratura przedstawiła mu w sumie 12 zarzutów, głównie korupcyjnych. Grozi mu do 10 lat więzienia" - taką informację podało w czwartek 13 stycznia Radio ZET.
"Z ustaleń postępowania wynika, że burmistrz Murowanej Gośliny Dariusz U. dopuszczał się przestępstw korupcyjnych polegających na przyjmowaniu korzyści majątkowych w zamian za zlecanie usług finansowanych z budżetu gminy. Jak ustalono, w procederze uczestniczyli prywatni przedsiębiorcy. Inne zarzucane mu czyny to przekroczenie uprawnień służbowych, podżeganie do wystawienia poświadczającego nieprawdę dokumentu, naruszenie tajemnicy toczącego się postępowania oraz zatajenie dochodu w składanym oświadczeniu majątkowym" - czytamy w komunikacie CBA. Dariuszowi U. postawiono łącznie 12 zarzutów.
Oprócz burmistrza zatrzymana została jego córka - Aleksandra U.; dwaj przedsiębiorcy - Bogdan D. i Janusz R.; kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej Monika Sz.; dyrektorka Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Murowana Goślina Małgorzata S.; a także Weronika G., która obecnie pracuje w OPS, a wcześniej była podwładną burmistrza - poinformował "Głos Wielkopolski".
Więcej informacji z kraju znajdziesz na stornie głównej Gazeta.pl >>>
W tym celu przeszukano Urząd Miasta i Gminy w Murowanej Goślinie, Ośrodek Pomocy Społecznej, Bibliotekę Publiczną oraz jedną ze spółek gminnych, a także miejsca zamieszkania zatrzymanych i miejsca, w których prowadzili oni działalność gospodarczą. Zatrzymanym postawiono prokuratorskie zarzuty. Wobec burmistrza został skierowany wniosek o trzymiesięczny areszt tymczasowy. Dariusz U. miał być nietrzeźwy w chwili zatrzymania, w związku z czym przesłuchano go dopiero w środę w południe - przekazał dziennik.
W sierpniu ubiegłego roku odbyło się referendum w sprawie odwołania Dariusza U. ze stanowiska. Wielu mieszkańców, którzy mieli dość jego skandali, zagłosowało za, ale frekwencja była zbyt niska, wobec czego burmistrz zachował posadę.
Prokuratura Krajowa ustaliła w śledztwie, że burmistrz w trakcie negocjacji z właścicielem jednej z firm budowlanych - Bogdanem D. - domagał się przekazania mu w formie łapówki 20 proc. wartości kontraktów dotyczących remontów szkoły, biblioteki publicznej, Ochotniczej Straży Pożarnej oraz świetlicy. Burmistrz przyjął te korzyści - wynika z relacji rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej Łukasza Łapczyńskiego dla TVN24.
W toku śledztwa ustalono również, że Dariusz R. miał przyjąć korzyść majątkową od innego przedsiębiorcy - Janusza R. Jego firma miała utwardzić drogę przed domem burmistrza, w zamian za co została wybrana do zbudowania ścieżki pieszo-rowerowej. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że w przestępstwie brała udział córka burmistrza - Aleksandra U., która po otrzymaniu pieniędzy, a w zasadzie łapówki, od Dariusza R., przelała je z powrotem na konto jego firmy budowlanej, co miało być rzekomą zapłatą za utwardzenie drogi - przekazała Prokuratura Krajowa.
Inny zarzut dotyczy konkursu SMS-owego. Plebiscyt "Głosu Wielkopolski", w którym czytelnicy typowali "100 wpływowych kobiet Wielkopolski". Wygrała przewodnicząca gminy żydowskiej, a zarazem pełnomocniczka burmistrza, Alicja Bromberger-Kobus. W zwycięstwie miał jej pomóc Dariusz U., który osobiście wysyłał SMS-y premium ze służbowego telefonu i zlecał ich wysyłanie podwładnym. Gminę kosztowało to 8 tys. złotych. Podwładni mieli ponadto płacić burmistrzowi określony procent za przyznane im nagrody.
Zgodnie z komunikatem prokuratury, Dariusz U. miał też polecić poświadczenie nieprawdy w dokumencie wystawionym dla zatrudnionej w gminie Weroniki G., dzięki czemu mogła wprowadzić w błąd bank przy uzyskiwaniu kredytu. Burmistrz miał ponadto podjąć nielegalne działania m.in. w celu wygrania przez nią konkursu na zatrudnienie w Ośrodku Pomocy Społecznej poprzez przekazanie jej pytań konkursowych i odpowiedzi. Onet podaje, że kobieta była w bliskiej relacji z Dariuszem U., o czym ma świadczyć filmik z początku 2020 r., na którym widać, jak całuje się z burmistrzem.
Dariusz U. miał też naruszyć tajemnicę toczącego się, niejawnego postępowania karnego - ujawniając informacje m.in. w mediach społecznościowych. Zarzuca mu się także złożenie nieprawdziwego oświadczenia majątkowego za 2020 r., kiedy to miał zataić, że uzyskiwał miesięcznie 13 tys. zł z firmy ochroniarskiej, którą wcześniej prowadził.