Okręgowa Rada Adwokacka wszczęła postępowanie dyscyplinarne przeciwko szefowi Ordo Iuris

Rzecznik dyscypliny Izby Adwokackiej wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko Jerzemu Kwaśniewskiemu, szefowi Ordo Iuris. Adwokat miał celowo wysyłać pozwy do pracy jednego z działaczy Atlasu Nienawiści, by ten musiał ujawnić przed pracodawcą toczące się przeciwko niemu postępowania ws. uchwał anty-LGBT.
Zobacz wideo Godek i Ordo Iuris próbują zabierać nam prawo wyboru

Na stronie Atlasu Nienawiści pojawiło się oświadczenie jednego z działaczy grupy - Jakuba Gawrona, który złożył skargę na szefa Ordo Iuris do Okręgowej Rady Adwokackiej.

"Jerzy Kwaśniewski, szef Ordo Iuris, wysyłał pozwy na mój pracowy adres, pomimo że zna mój domowy adres do doręczeń. W mojej pracy pocztę można wykorzystywać jedynie do służbowych celów. Dlatego też przychodzące kolejne przesyłki z pozwami spowodowały, że zostałem na rozmowę dyscyplinującą. Musiałem ujawnić kierownikowi toczące się przeciwko mnie postępowania sądowe" - czytamy.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

"Z tego powodu złożyłem do Okręgowej Rady Adwokackiej skargę na Kwaśniewskiego. Właśnie Rada wszczęła wobec niego postępowanie dyscyplinarne" - napisał. Rzecznik dyscyplinarny Izby Adwokackiej ocenił, że "wobec okoliczności uzasadniających podejrzewnie popełnienia przewinienia dyscyplinarnego, należało wszcząć dochodzenie dyscyplinarne w niniejszej sprawie".

Ordo Iuris pozywa za pisanie o uchwałach "anty-LGBT"

Atlas Nienawiści to strona, której twórcy na bieżąco monitorują przyjmowanie uchwał anty-LGBT i oznaczają na mapie kolejne samorządy. Ich zdaniem wprowadzane przepisy - w mniej lub bardziej otwarty sposób - dyskryminują osoby nieheteroseksualne. Jak twierdzi prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski, zarzuty są krzywdzące i nieprawdziwe, ponieważ karta broni konstytucyjnych praw rodzin. 

Ordo Iuris reprezentowało w sądzie samorządy, które zdecydowały się pozwać działaczy.

Pod koniec ubiegłego roku sąd oddalił pozew powiatu przasnyskiego przeciwko Atlasowi Nienawiści i obciążył powoda kosztami sądowymi. W ocenie sądu Atlas Nienawiści korzystał z konstytucyjnej wolności słowa, wolności wyrażania poglądów, rozpowszechniania informacji i kierowali się interesem publicznym. Powiat zaś powinien być gotowy na słowa krytyki.

"Sąd odwołał się do standardu wyznaczonego przez ETPCz, w szczególności prawa do wolności słowa i rozpowszechniania informacji o działaniach władzy publicznej wyrażonego w art. 10 EKPC. Ta wolność nie ma charakteru absolutnego, ale kolizję między wolnością słowa, prawem do informacji a prawem do ochrony dóbr osobistych trzeba rozwiązać w oparciu o okoliczności konkretnej sprawy, uwzględniając, że swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów demokratycznego społeczeństwa. Swoboda ta ma obejmować nie tylko to, co oceniane przychylnie, ale również wypowiedzi oburzające, obrażające" - relacjonowali rozprawę działacze. 

Więcej o: