Gotują 300 posiłków dla potrzebujących. Rachunek za gaz? "To 1000 proc. podwyżki. Nie stać nas"

Bractwo Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie, które skupia się przede wszystkim na pomocy potrzebującym, stoi przed wyzwaniem zapłacenia rachunków za gaz. Podwyżki cen, które musi pokryć, jak podaje "Kurier Lubelski", sięgnęły aż 1000 proc.

Podwyżki cen gazu dotykają coraz większą liczbę mieszkańców - nie inaczej jest również w przypadku niektórych organizacji charytatywnych. Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie swoją działalność prowadzi od lat 80-tych. Organizacja oferuje osobom bezdomnym m.in. jadłodajnie czy Ośrodek Aktywizacji Społecznej i Zawodowej. Swoje działania skupia przede wszystkim na pomocy potrzebującym. Teraz jednak stoi przed wyzwaniem zapłacenia rachunków za gaz, których podwyżka wyniosła 1000 proc. 

Zobacz wideo Radosław Fogiel gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (12.01)

Lublin. Prezeska Bractwa: Jeżeli odłączą nam gaz, będziemy zmuszeni zamknąć naszą organizację

Monika Zielińska, prezeska Bractwa nie ukrywa, że organizacji nie stać na płacenie rachunków po takiej podwyżce cen. Podkreśla, że Bractwo utrzymuje się z dobrowolnych wpłat, a także dotacji pochodzących z Urzędu Miasta. 

Więcej wiadomości z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

- To 1000 proc. podwyżki. Nie stać nas na to - cytuje słowa Zielińskiej "Kurier Lubelski". - My mamy pomagać ludziom, a nie martwić się o rachunki. Jeżeli nie będziemy mieli na te rachunki to nam gaz odłączą i będziemy zmuszeni zamknąć naszą organizację - dodaje szefowa Bractwa. 

Więcej na temat sytuacji w Bractwie można przeczytać w artykule dziennikarki TOK FM "Podwyżka za gaz dobije Bractwo św. Brata Alberta? 'Mamy pomagać ludziom, a nie martwić się o rachunki'".

Rachunki organizacji wzrosły nawet o 15 tysięcy zł miesięcznie 

Jak podaje "Dziennik Wschodni", rachunki za prowadzenie kuchni przez organizację wynosiły wcześniej 3,6 tys. zł, obecnie sięgają one nawet 19 tys. zł miesięcznie. Podobnie jest także z utrzymaniem schroniska dla bezdomnych, za które rachunki wzrosły z 1,6 tys. zł do ponad 6 tys. zł.

Prezeska Bractwa Miłosierdzia im. Brata Alberta podkreśla, że sprawdzała czy do wzrostu opłat mogło przyczynić się większe zużycie gazu przez organizacje. Jak jednak poinformowała - tak się nie stało. Lokalny portal podaje również, że Zielińska chce podjąć się jeszcze negocjacji taryfy. Liczy jednak także na to, że nagłośnienie sprawy pomoże zaangażować rząd w tej sprawie. 

Więcej o: